Kiedyś, kiedy mój tata był jeszcze w Niemczech na liście czekolad, pośród innych pozycji znalazła się Milka Choqsplash zarówno w wariancie miętowym jak i tym o smaku orzechów laskowych. I tutaj (jak to ta sieć lubi robić) z pomocą w poprzedniej gazetce przyszła nam Żabka. Oczywiście zadowolona kupiłam oba ,,okazy", gdyż Milkę Chips&Ahoy! już recenzowałam.
Smak: Miętowo pachnie, tak i też smakuje. Tu niespodzianka, bo nie tylko nadzienie. Sama czekolada oprócz nuty mleczno-orzechowej ma też miętową. Taka subtelnie słodka i orzeźwiająca. Nie tak bardzo jak nadzienie - nieco klejące, lejące się, ale nie aż tak, gdyby zastąpić je alkoholowym, której to nuty się tu nie znajdzie. Gęstawe. Dużo intensywniej miętowe niż sama jego "przykrywka". Równie słodkie też nie jest. Blado czy może nawet jasnozielone jak... w każdym razie kojarzy się z pewną rzeczą czy zjawiskiem. Nieprzyjemnym, niestety.
W każdym razie całość wyszła bardzo dobrze. Mięta przenika przez czekoladę, co stanowi ciekawe i już częściej spotykane połączenie.
Skład i wartości:
Znalezione: Żabka
Cena: 3,29 zł
Ocena: 4/6
mięta to dla mnie zło w słodyczach, ale czasami mnie coś najdzie i zjem. Ta z sosem orzechowym milka była dla mnie przepyszna ^^
OdpowiedzUsuńA moje zdanie o niej poznasz już wkrótce.^^
UsuńTeż ją skończyłam.
w takim razie czekam ^^ Oj grzeczna dziewczynka :D
UsuńCzekolad miętowych nie lubię, zwłaszcza jak ta miętowość wypływa z ich wnętrza, więc będę ją omijać szerokim łukiem :p Ale orzechową kupię jak tylko spotkam :p
OdpowiedzUsuńFreshmarket i Żabka czekają na Ciebie. ;)
UsuńEwentualnie pewnie spotkasz tez je w innych sklepach, ale już rzadziej jak to było z poprzednimi limitkami.
W Żabce patrzyłam to nie było, muszę zajść do innej :P
Usuńuwielbiam produkty milki :)
OdpowiedzUsuńMiętowe nadzienie i przeszła miętą czekolada, rzyg do kwadratu :P
OdpowiedzUsuńJakie było moje zdziwienie, kiedy się tak nie okazało.
UsuńChciałam - mam, ochota minęła, leży w pudle, kiedyś się doczeka, z racji tego, że fanką połączenia mięta-czekolada nie jestem.. poczeka dłużej :D
OdpowiedzUsuńMnie naszła ochota szybciej niż się tego spodziewałam. Skąd wiesz czy z Tobą tak nie będzie? Kto wie...
UsuńWygląda genialnie :)
OdpowiedzUsuńWersja orzechowa jak najbardziej! Mięta i czekolada? No nieee. :D
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa czy inni, którzy też tak piszą nie zmienili by zdania po spróbowaniu. :D
UsuńDo tej właśnie grupy należę.
A ja lubię połączenie mięty z czekoladą. :D Szczególnie, jeśli jest ona gorzka/deserowa, albo ją udaje. Tak czy siak, fajna pozycja. :D
OdpowiedzUsuńZ drugim zdaniem się całkowicie zgadzam. Próbowałaś?
UsuńI... wow, gratulacje, gdyż jesteś jedną z niewielu osób, które to lubią. Bądź dumna! c:
Połączenia mięty z gorzką? ;) Kilka razy. ;D Kiedyś trochę lodów o smaku miętowym z drobinkami gorzkiej czekolady lubiłam bardzo jeść. :D
UsuńPS.: Po rodzinie nic nie ginie, moja mama też lubi to połączenie. :D
nieeee tylko nie mieta z czekolada </3 wole umyc zeby po jedzeniu a nie w trakcie xd
OdpowiedzUsuńTą wersję smakową mam od Cadbury, ale Milki już nie kupowałam, bo mięta jest passe :D
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńNie przepadam za miętowymi słodyczami, ogólnie miętowa czekolada jest średnio udanym połaczeniem, nie mniej jednak to milka więc pewnie się obroni. I duży plus za fajny wygląd :)
OdpowiedzUsuńMojej przyjaciółce ta czekolada napewno by smakowała, ona jest bardzo fanką miętowych słodyczy.
OdpowiedzUsuńMilka to jedna z moich ulubionych czekolad, fajne ma te kosteczki :)
Kupiłyśmy orzechową ale miętową ominęłyśmy szerokim łukiem :D
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńRzadko jest słodycze, ale połączenie czekolady z miętą uwielbiam! ;)
OdpowiedzUsuń