Bułki z dziurką z Krakowa, których jednak nie można spotkać na każdym kroku jak obwarzanki czy rzadziej precle. Wzmianki o nich pochodzą już z XVI wieku, a wzięły się od Żydów. Ich historia jest znana nawet w Stanach Zjednoczonych, gdzie przywieźli je imigranci. Zabawne, że tam są popularniejsze niż w Polsce. Raczej nie łatwo je dostać, ale można spróbować zrobić w domu.
Składniki:
500 g mąki pszennej (najlepiej chlebowej, ale zwykła też się nada)
1 łyżeczka cukru
15 g drożdży
1,5 łyżeczki soli
100 ml ciepłej wody
olej
nasiona do obsypania (u mnie sezam, siemię lniane, mak i wiórki kokosowe)
Zrobić rozczyn z wody, cukru i drożdży, mieszając te składniki ze sobą, po czym odstawić w ciepłe miejsce. Kiedy wyrośnie, zmieszać z mąką i wyrobić ciasto, które zostawić w garnku pod przykryciem ze ściereczki, aby znów wyrosło. Ciasto powinno być luźne, elastyczne i miękkie.
Po podwojeniu objętości wyjąć je i podzielić na 10 kulek (przynajmniej mi tyle wyszło; wszystko zależy od wybranej wielkości). W każdej zrobić dziurkę palcem i kręcić wokół niego, aby się powiększyła. Znów zostawić do podrośnięcia na ok. 20-30 minut na posmarowanym olejem papierze do pieczenia.
Zagotować wodę i wrzucać po jednym bajglu, podgotowując z każdy strony, aby już ostatni raz podrósł. Po tej czynności, położyć na blasze do pieczenia i posypać wybranymi nasionami.
Piec przez 15-25 minut w piekarniku nagrzanym do 200 stopni C.