W opakowaniu było 9 mini czekolad, z których każda ma własny kolor. Trzeba sobie przypomnieć (pomińmy fakt, że o nich trudno zapomnieć) poszczególne smaki i spróbować jednego (ewentualnie dwóch), którego wcześniej (chyba) nie poznałam. Tym razem to dzięki mamie, która sprawiła mi taki miły prezent. :D
Knusperkeks
Smak: Podstawą jest środek, który tutaj jest herbatnikiem. Dobrze wypieczonym, twardym, tudzież kruchym, delikatnie słodkim i co najważniejsze w takich ciastkach - naturalnie maślanym. W przeciwieństwie do Kakao Keks, ta wersja zawiera dodatkową masę - krem kakaowy, który smakiem bardzo przypomina czekoladkę nugatową, taki jakby pralinowy i tłustawy, ale przyjemnie rozpływający się w ustach.
Czekolada pokrywająca całość jest przyjemnie słodka i mleczna. Całość wypada bardzo dobrze - nie jest przesłodzona, a herbatnik równoważy całość. Mimo to, wolę ten drugi wariant.
Czekolada pokrywająca całość jest przyjemnie słodka i mleczna. Całość wypada bardzo dobrze - nie jest przesłodzona, a herbatnik równoważy całość. Mimo to, wolę ten drugi wariant.
Ocena: 5/6
Haselnuss
Smak: Już na początku muszę przyznać, ze mimo oklepanego połączenia bardzo mi przypadła do gustu. A czym mnie oczarowała? Wszystko za sprawą drobno posiekanych, smacznych orzechów laskowych jak i pysznej, wyjątkowo mlecznej i słodkiej czekolady je otulającej. A wyobraźcie sobie jej aromat - był genialny.
Ocena: 5/6
Nugat
Smak: Całość składa się ze znanej nam z poprzednich wersji, mocno mlecznej, słodkiej i delikatnej czekolady, pod którą znajduje się gładkie, kremowe i bosko rozpuszczające w ustach (miękkie) wnętrze nugatowe. Jest też tłustawe, ale w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Niczym praliny Lindt Lindor! Tam samo intensywny zapach czekolady w połączeniu z orzechami laskowymi unosi się po otwarciu. Tylko nie śmiejcie go porównywać z Nutellą, o nie! Nugat jest ponad nią, stoi zupełnie jak kot nad myszą. Na pewno pozostawia po sobie niedosyt. Szczególnie dla osób kochających orzechy (gdyż nugat jest z nich zrobiony). Harmonijne jego połączenie z kakao.
Ocena: 6/6
Marzipan
Smak: Mała, maluśka, maluteńka tabliczka jest dokładnym odwzorowaniem jej 100 gramowego odpowiednika. Tak samo (w odróżnieniu do wszystkich z zestawu) posiada polewę z gorzkiej, a raczej deserowej czekolady o niemałej zawartości kakao. Co prawda, ja raczej preferuję gorzkie czekolady, ale (prawie, wykluczając te najtańsze z margarynowym posmakiem) żadną nie pogardzę. Delikatna słodycz przejawia się też w marcepanowym, smacznym nadzieniu. Jest zbite i posiada jakby mały posmak alkoholu wymieszany z migdałowym.
Ocena: 6/6
Knusperflakes
Wybaczcie za brak zdjęcia. tej jak i poniższej mini tabliczki Miałam je na telefonie, potem na kompie i... brak, nic. Nie wiem jakim cudem zniknęło, naprawdę.
Wybaczcie za brak zdjęcia. tej jak i poniższej mini tabliczki Miałam je na telefonie, potem na kompie i... brak, nic. Nie wiem jakim cudem zniknęło, naprawdę.
Smak: Czekolady chyba nie muszę już opisywać, skoro jest dokładnie tą samą, mleczną czekoladą jak w poprzednich wariantach, prawda? W pamięć mi zapadła pewna niemiecka czekolada (prawdopodobnie marki Nestle) z napompowanymi, chrupkami ryżowymi, czyli przeciwieństwem chrupiących płatków kukurydzianych, których tutaj można znaleźć wiele (a może to też chrupki?). Nie są zbyt słodkie, ale naprawdę bardzo przypominają Corn Flakes od Nestle.
Ocena: 6/6
Yoghurt
Smak: I tutaj znów ta sama, mleczna czekolada. Pewnie próbowałabym ją opisać, gdybym podzieliła chociażby na pół tą recenzję, ale w takim wypadku to nie ma większego znaczenia. Chyba rozumiecie? Świetny kontrast między nią, a białym (choć nie jak śnieg, bo) z lekka w kolorze ecru nadzieniem. Jednak niech to Was nie kusi, aby wyobrażać sobie smak jak czekoladki od Kinder. Nawet zapach nie jest jej zbliżony, bo to aromat białego płynu spleciony jednocześnie z jogurtem i słodyczą. Tutaj znów występuje idealne współgranie między słodką i mleczną czekoladą, a zbitym, leciutko kwaskowatym nadzieniem jogurtowym, nadającym całości świeżości i rześkości.
To nawet lepsza wersja niż maślankowa.
To nawet lepsza wersja niż maślankowa.
Ocena: 6/6
Skład i wartości:
Znalezione: Biedronka
Cena: 8,99 zł
Ja bym miała ochotę na tą z ciasteczkiem. Nie kupiłam tego zestawu przez jogurtową i marcepanową, bo wydawało mi się, że mnie nie będą satysfakcjonować. Co do jogurtowej mogłam się mylić, ale marcepanu nie znoszę :D
OdpowiedzUsuńPs. uwaga techniczna, w nagłówku zamiast jogurtowej pojawiła się Knusperflakes
Knusperflakes i Yoghurt nie mają zdjęcia, ponieważ gdzieś mi się zapodziało. :c Wrzucę, jeśli zdobędę. Nic się nie pomieszało. Nazwa jest po prostu napisana na biało, czego nie widać od razu.
UsuńZawsze bardzo lubię podjadać tę herbatnikową i nugatową:)
OdpowiedzUsuńpamiętam te czekoladki przywiezione z Niemiec ;) Jogurtowa chyba wygrywała w tym zestawieniu :D
OdpowiedzUsuńJa też pamiętam, bo zawsze dostawałam je z Niemiec. :D Tylko nie ostatnio. Dlatego też tak kocham. <3 Nie pogardzę żadną. Dla mnie to trudna decyzja wybrać najlepszą.
UsuńNugat, marcepan i jogurt to nasze trzy miejsca na podium <3
OdpowiedzUsuńAle jednej nie jesteśmy w stanie wybrać :D
Skąd ja to znam. :')
Usuńznam wersję z marcepanem i uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńMiękkie i kremowe wnętrze nugatu? No nie, naprawdę miałam trefną tabliczkę! Jak tylko drania upoluję to idzie do powtórki :P
OdpowiedzUsuńBierz większą wersję, a nie powinnaś żałować. :D
UsuńW sensie 100 g, ale w sumie czemu by nie od razu 250 g?
Kurcze, a ja nigdzie nie mogę dostać Kakao Keks, z jasnym herbatnikiem mi smakowała, pralinkowa jest pyszna, a reszta jeszcze przede mną :D Jak ja czekam na święta... i promocje.. i grudniowe słodyczowe zakupy xDD
OdpowiedzUsuńA ja miałam lecieć na Święta do Francji, na co czekałam. ;___;
UsuńW tym wypadku słodycze byłyby na drugim miejscu.
Same wysokie oceny. Zobaczę jak mi będą smakować, aczkolwiek pamiętam że ta z marcepanem była świetna :)
OdpowiedzUsuńCo do wstępu to nie wiem o co chodzi, ale ja np. swoje recenzje po kolei dodaje, choć też nie nadążam z pisaniem :3
Czyżbyś je miała? :D
UsuńNajchętniej zjadłabym Haselnuss, nugatową i marcepanową, a wersja z herbatnikiem mnie nie zachęca, choć próbowałam i nie była zła ;)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńPrzepraszam, ale muszę Cię za coś pokrajać. A mianowicie za „we wakacje”. Nóż się w kieszeni otwiera, co ja poradzę... Polonista we mnie nie śpi, nawet przy Twoich smakowitych recenzjach.
OdpowiedzUsuńU mnie nie ma takich czekolad (bo mieszkam w złym kraju i nie odwiedza mnie rodzina zza granicy?), więc pozostaje mi z rozpaczy zjeść wszystkie te, które trzymam w szafce ze słodyczami.
To gdzie Ty mieszkasz? XD Nie w Polsce?
UsuńTeraz jest wygodniej (ale nie można szpanować), bo one są w większości supermarketów albo choć okazyjnie się pojawiają.
Powinno być ,,w wakacje"? Byłam na humanie, jestem na humano-lingwinie, ale... to przez to, ze w gimnazjum przez 3 lata nie miałam polskiego. ;-;
chyba jedyne czekolady, na które sobie pozwalam.. :)
OdpowiedzUsuńAle jest to raz na ruski rok, jak to mówią.. :)
Marcepan najlepszy! Potem Nugat, Herbatnik, Orzechowy, a na końcu Jogurt ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam te czekoladki wszystkie :)
OdpowiedzUsuńRS całkiem lubię, najbardziej kusi oczywiście nugat i wersja z herbatnikiem. :-)
OdpowiedzUsuń