wtorek, 6 września 2016

Mars, Snickers White

Zdycham kompletnie nie mając na nic jakiejkolwiek ochoty czy siły. Określenie ,,ledwo żyję" jak najbardziej do mnie pasuje. Mogłabym tu coś jeszcze wspomnieć o niesamowitej fałszywości ludzi, ale to nie jest blog na taki posty. Byleby jesienna czy zimowa (jak kto woli) depresja trzymała się ode mnie z daleka. Taki wykwintnie zimowy wygląd posiada aktualna limitowana edycja batona Snickers spod kosmicznego koncernu brzmiącego Mars. Co prawa, nie byłam jakoś szczególnie zaskoczona, chętna na jego zakup. Dopiero spontanicznie go wzięłam do reki w będąc z koleżanką w sklepie, przyjrzałam mu się i... po prostu stwierdziłam, ze dam mu szansę. Wykaż się, biały. Zachwyć mnie. Wątpię, aby ci się to udało, skoro po podstawowym wariancie jest zdecydowanie za słodko.



Z dwóch dostępnych wielkości wybrałam dwa zbite, nie tak znów wielkie, acz nielekkie, bo mające po 40 g batony. Piszę ,,z dwóch", bowiem dostępna jest również na rynku standardowa wielkość bohatera oblanego jasną czekoladą czy polewą (jak miałam się przekonać).Może nie było mi bliżej do tegoż zakupu, lecz nie chciało mi się jechać, ani czekać do innego sklepu, w którym dodatkowo był droższy.



Jeszcze przed wyjęciem batona stwierdziłam, że zapachem przypomina głównie Ritter Sport Weiss + Crisp, która to zrobiła na mnie niemałe wrażenie, z nieznaczną domieszką fistaszków. Prezentował się też bardziej okazale niż klasyk. Biała (choć do śnieżnobiałej jej wiele nadal brakowało) dokładnie pokrywała schowany pod spodem karmel z orzechami oraz jakby beżowy nugat. Ponadto fale na wierzchu dodawały uroku.


Chciałabym rzec, iż polewa okazała się być porządnej grubości i nieziemskiej jakości czekoladą z każdej strony. Mogę przez nie mogę, ponieważ dolna warstwa nie do końca dorównywała reszcie. Zadziwiła mnie spora ilość przesiąkniętego słodyczą, mordoklejnego karmelu z całymi jak i polówkami, częściami aromatycznych orzeszków ziemnych w nim zatopionymi. Chrupały one doszczętnie, zadowalając kubki smakowe muśnięciem soli. Nugatowi rodem z MilkyWaya nie udało się stłumić nadmiernej słodkości, czego poprzeczkę podniosła prawdziwie biała czekolada. Owszem, przypominała wcześniej wspomnianego przeze RS, ale nie była identyczna. Natomiast śmietankowy smak zachowała.



Nie byłam pewna czy ze Snikersem White się polubimy. Wątpliwości zostały rozwiane po naszym spotkaniu, kiedy nadzwyczajnie spodobała mi się duża ilość orzechów próbująca zdominować smak. Niegórnolotna czekolada dała sobie radę, ba, była przepyszna, lepsza niż się spodziewałam. Karmel był spośród nich najgorszy, ale zepsuł doszczętnie całości. Puszysty jakby napowietrzony nugat nie dawał o sobie znać w większym stopniu. Limitka Twix White smakowała mi, więc pewnie inaczej być nie mogło. Z trzech limitowanych edycji Snickers jakie jadłam, niedobra była tylko wersja Hazelnut.

Skład i wartości:
Znalezione: Biedronka
Cena: 1-2 zł
Ocena: 5/6

17 komentarzy:

  1. Mi ten baton smakował. Być może dlatego, że kiedyś uwielbiałam białą czekoladę i białe wersje słodkości. Teraz może wielka miłość mi minęła, ale sentyment pozostał. Całkiem przyzwoity baton. Nie miałabym nic przeciwko, gdybym miała jakiś zapas ich w szafce :)
    Co do samopoczucia - odetchnij troszkę. Ludzie są jacy są, nie warto marnować swojego zdrowia na przejmowanie się nimi.
    Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie przejmuję się niepotrzebnie zwykle, ale czasami dopada mnie depresja.

      Usuń
  2. Pisałam już na innych blogach, że na pewno by mnie zasłodził, dodatkowo za samą białą czekoladą nie przepadam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Uważam, ze nie ma co przejmować się innymi - nic na to nie poradzisz... tacy niektórzy są i szkoda na nich nerwów i zdrowia... Sprawiedliwość jeszcze ich dosięgnie a tym czasem głowa a do góry :)

    Jeśli chodzi o batonika to na bank by mnie zasłodził a białej czekolady nigdy nie lubiłam :P

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciekawa jestem jak ten baton smakuje - muszę go dorwać:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mamy go ale obawiamy się cukrowego zgonu :D Jednak damy mu szansę :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lepiej się przygotujcie kilkoma dniami bez słodyczy. ;p

      Usuń
  6. U mnie na szczęście nie ma jesiennej ''załamki'' i jakoś się żyje. Mam teraz dużo spraw na głowie i chyba po prostu nie mam czasu na myślenie o zmęczeniu :D
    A Snickers czeka na testy ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Worst! Worst! Worst! W ogóle się nie zgadzam z recenzją. Bliskie jest mi wyłącznie jedno stwierdzenie, mianowicie że baton pachnie jak biały Ritter, dlatego że zarówno Ritter, jak i Snickers White nie posiadają żadnego zapachu, hah!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakim cudem? Wadliwe sztuki...?
      U mnie posiadają. ;-;

      Usuń
  8. Poluję na niego więc jeszcze nie jadłam i jestem ciekawa smaku bo białą czekoladę bardzo lubię

    OdpowiedzUsuń
  9. Jadłam, ale ciężko mi wyrazić swoje zdanie, bowiem po powrocie z zakupów dałam siatkę narzeczonemu i powiedziałam: włóż do zamrażalki, bo były w niej mrożonki i snickers. A on wakował wszystko, razem z batonem. Zjadłam więcc na wpół zamrożonego i smaku niemal nie poczulam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to do powtórki. ;p Ale pomysł na nieroztopienie dobry.

      Usuń
  10. miałam kupić i zapomniałam, mam nadzieje że nie zapomnę

    OdpowiedzUsuń
  11. ja bym pewnie na 4 posiedzenia ten batonik zjadła,ale zawsze jakąś sympatię czułam do Snickersów:)

    OdpowiedzUsuń
  12. jakoś mnie to nie przekonuje.. snickers to snickers :D

    OdpowiedzUsuń

Jeśli Ci się podobają przepisy - skomentuj. Bądź na bieżąco - obserwując bloga!
Spam jest ignorowany i usuwany.