Jakże popularny jest organizowany co jakiś czas w Lidlu tydzień amerykański. W tym roku był już aż 3 razy! Niestety, nigdy jeszcze nie udało mi się spróbować tamtych lodów. Tym razem miała być inaczej, ale sprzedawca mnie okłamał - w następnym tygodniu już ich nie było. Przynajmniej znów kupiłam masło orzechowe (chcecie kolejną już jego recenzję?), a moja koleżanka wzięła powyższe drażetki.
Jak widać, producent (prawdopodobnie) chciał odwzorować sławne na świecie M&M's Peanut Butter (nawiasem mówiąc, polecam). Czy mu się udało?
Smak: Trochę spłaszczone kulki nie przypominają ani amerykańskich M&M's (chyba nie muszę przypominać, ze te z orzechami są większe, a z PB i czekoladą mniejsze). Może tylko trochę dzięki skorupce. Twardej, śliskiej, trzeszczącej pod zębami, przypominającej w smaku skorupkę jajka (czy tylko ja spróbowałam jej niechcący?), ale jest też trochę słodka. W środku spodziewałam się nadzienia z brązowego masła orzechowego, gdyż takiego koloru to ono raczej nie ma. Patrzę, myślę, czuję... czekolada. Czekolada, która parszywie próbuje imitować coś czym nie jest. Przy próbie okazało się, że jest nijaka, a smak zmielonych orzeszków pojawia się dopiero pod koniec. Wtedy też uwydatnia się odrobina słoności.
Skład i wartości:
Znalezione: Lidl
Cena: 4,99 zł
Ocena: 3/6
nie wyglądają kusząco :)
OdpowiedzUsuńNiezbyt kuszące :D
OdpowiedzUsuńhttp://zollys.blogspot.com/
Też słyszałam, że wyszły słabo. Szkoda, bo dodatek masło orzechowego wydaje się ciekawe przy wszechobecnej czekoladzie. :D
OdpowiedzUsuńI dlatego cieszę się, ze nie kupiłam, a zrobiła to koleżanka. :D
UsuńZ wyglądu przypominają mi Lentilki które jadłam w dzieciństwie :D
OdpowiedzUsuńTeż je jadłam.:')
UsuńPewnie wiesz, ale przypomnę - wróciły.
Jakoś mnie nie przekonuje :)
OdpowiedzUsuńZastanawiałam się czy ich nie kupić, jednak dobrze zrobiłam zostawiając je na sklepowej półce. Mogło być lepiej, szczerze mówiąc wyobrażałam sobie masło orzechowe zamknięte w kolorowej skorupce :D
OdpowiedzUsuńTakim czymś są M&M's Peanut Butter. ;)
UsuńTeż na szczęście nie zdecydowałam się na kupno... Ufff... :)
UsuńNawet ich nie widziałem, ale i tak mnie nie zachwyciły. A w składzie jeszcze koszenila - kto zna, ten często jej unika.
OdpowiedzUsuńM.in. ja.
Usuńjak dla mnie jest paskudne...
OdpowiedzUsuńA ja ich nie kupiłam, bo mają karminy w składzie :(
OdpowiedzUsuńI tak nie są w każdej drażetce. ;)
UsuńA kusiły nas :P Dobrze, że jednak tylko przez chwilkę przeszła nam myśl o ich zakupie :P
OdpowiedzUsuńCzekają u mnie na receznzję ( i jeszcze troche poczekają bo maja długi termin). Jestem w szoku, że są czekoladowe. Spodziewałam się jasnego (fistaszkowego) nadzienia.
OdpowiedzUsuń