czwartek, 15 października 2015

Mars, Mars Xtra Choc - limitowana edycja

Ta właśnie oto prezentuje się nowa, limitowana edycja batona Mars, Nie przypominam sobie, żebym kiedykolwiek jadła jakikolwiek inny smak poniższego wyrobu, a nowych rzeczy spróbować trzeba.


Znów w swojej czerni. Znów z czerwonym napisem. Znów podwójnie czekoladowy... ale zaraz!
Xtra Chox? Czyli co? Czekolada zamiast karmelu?  Może ciemna polewa jak w Snickers Intense Choc? Dopiero zobaczyłam po ugryzieniu. To właśnie smak nugatu został zmieniony. Karmel i pofalowana czekolada, nierówno polana, tworząca fale, pozostała. Ponadto tym razem baton został niego wydłużony (a może mi się wydaje?).


Smak: Mogłabym to ująć tak - karmel skleja wszystko. Nawet palce po dotknięciu, co jest raczej oczywiste. Ciągnie się bardzo i nieprzyjemnie przykleja do zębów jak niektóre cukierki o tym smaku. Można by nawet rzec, że jest słodszy od czekolady. Sprawia wrażenie, iż jest go o wiele więcej niż czekoladowego nadzienia, które z kolei jest mniej słodkie, a kakao jest w nim prawie nie wyczuwalne. Łatwo odrywa się od pozostałości, choć z nadzieniem nad nim bywają problemy. Znów klejąco, ale tym razem miękko i puszyście. Zupełnie jak w batoniku MilkyWay - naprawdę je przypomina, prawie odwzorowuje.
Całość pokryta grubej warstwy czekolada mleczna. Kolejny powód do przecukrzenia. Niby z nutką kakao, ale jednak ta słodycz dominuje - nie tylko w niej, ale również i w całym batonie. To aż męczy. Dobry na jednorazowe spróbowanie, nic więcej.
Skład i wartości:

Znalezione: Kaufland
Cena: 1,19 zł (promocja)
Ocena: 3/6

16 komentarzy:

  1. Hmm w sumie to wolę karmel niż czekoladę zatem wariant ten pewnie oceniłabym gorzej. Zwłaszcza, że ogólnie często czekoladowe nadzienia są dla mnie słabe - wyczuwam w nich zawsze alkohol, którego w słodyczach niecierpię! :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Mama mi go kupiła, ale jakoś teraz mnie do niego nie ciągnie :P Dobrze, że ma długi termin!

    OdpowiedzUsuń
  3. Karmel sklejający zęby nie jest jeszcze taki zły, pomajta się trochę językiem i się rozklei. Gorzej jak się ciągnie. Masz w ręku batonika lub cukierka, chcesz oderwać kawałek zębami i odsuwać rękę kilka centymetrów od ust, a tam smuga karmelu. Odsuwasz rękę bardziej, karmel nadal się ciągnie, już masz niemal rękę całkowicie wyprostowaną przed sobą, a smuga nagle się urywa, opada i ląduje na Twojej brodzie, koszulce, kawałku stołu i klawiaturze.

    http://katdewolf.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Opisywałaś to zupełnie jakbyś go już jadła. Czyżby tak było?
      I też nienawidzę tego 'efektu'.

      Usuń
  4. Mogłabym spróbować, Mars'a wieki nie jadłam, ciekawe czy ten również mnie by zasłodził :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak go tylko zobaczę to kupuję! Racja, nowych rzeczy trzeba próbować :) Chociaż jego opis a w szczególności wzmianka o ciągnącym sie, sklejającym karmelu lekko mnie przeraża :o

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja za marsem to tak średnio... A jak oceniasz tradycyjnego? Bo nie mam porównania... :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mniej-więcej na tym samym poziomie.
      Możliwe, że nie widziałaś jak pisałam kiedyś, że nieszczególnie lubię batony tej firmy. ;)

      Usuń
  7. ojoj, szkoda, że tak mało Ci smakował, no trudno. Grunt, że nie zjechałaś :) Ale zgadzam się, raz wystarczy na spróbowanie na całe życie, no chyba, że miałabym diametralny spadek cukru :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Widziałyśmy go dopiero u Szpilki i teraz już jesteśmy przekonane na 100%, że go nie kupimy :) Nie nasze smaki :)

    OdpowiedzUsuń

Jeśli Ci się podobają przepisy - skomentuj. Bądź na bieżąco - obserwując bloga!
Spam jest ignorowany i usuwany.