Ten denerwujący moment, kiedy nie wiadomo jakim cudem, publikuje Ci się na blogu wpis, który miał choć trochę pokiblować w wersjach roboczych. W dodatku nastawiłaś się na to, że tym razem zdążysz zapisać się do biedronkowych testów - płatków zbożowych, tym razem - i swoją decyzją będziesz mieć mały na to wpływ. Nie przesypiasz nocy, a potem okazuje się, że dosłownie tylko kilka minut (nawet nie 5) pomimo ciągłego odświeżania zaważyło na Twojej przegranej. Jakby tego jeszcze było mało, brak Ci apetytu,; Twój żołądek odmawia posłuszeństwa wyczyniając jakieś chemiczne reakcje. Spanie popołudniu poprawia ci nastrój (jak zawsze), a na głód - czekoladowo-czekoladowe ciastka dają kopa.
Ciastka - jak mówi opakowanie - są w 4 paczuszkach po 4 sztuki. Wyglądają jak wersja podstawowa, jednakże ktoś podmienił nadzienie. Czy to na dobrze wyszło? Zapamiętałam je jako oryginalne i naprawdę pyszne ciasteczka - nie ulubione ale zawsze z tych lepszych. Waniliowy krem charakteryzował się dość mocną słodyczą (bardziej o smaku cukru pudru niż waniliowym), co tworzyło fajny kontrast z bardzo kakaowymi, kruchymi i twardymi ciastkami.
Smak: Co tu dużo pisać? Herbatniki zostały przeniesione z podstawowej wersji smakowej. Bardzo kakaowe - przez która to kakaowość próbuje bez skutku przeniknąć cukier - grube, dobrze chrupiące, co czyni zagrożenie dla kremu - szczególnie w tak gorące lato, bo przemieszcza się pod wpływem nacisku ciastek. Słodki jest ale może nie tak bardzo jak ten (niby) waniliowy i smakuje jak kakao instant, w proszku, które tak uwielbiają dzieci. Na myśl mi przychodzi moje ulubione - Nesquik.
Podsumowując, Oreo są naprawdę dobre ale jakiegoś wielkiego szału nie ma. Wolę pełnoziarniste ciacha. No i najlepiej smakują wraz herbatą, mlekiem, kakao czy kawą - bez napoju są nieco twardawe.
Znalezione: Żabka
Cena: 3,99 zł
Ocena: 4/6
Właśnie słyszałam, że są dużo lepsze niz klasyki i już nie mogę się doczekać jak spróbuję swoich. Oby zostały w Polsce na stałe!
OdpowiedzUsuńSłyszałam o nich raczej dobre opinie, a nawet że są lepsze niż klasyczne. Ja to nawet ze śmietankowym nadzieniem nie jadłam, co dopiero mówić o tych haha. :D Niemniej chętnie spróbuję, choćby z tego faktu, że to OREO, osławione gdzie tylko można. :D
OdpowiedzUsuńTeż byłam wściekła, że nie załapałam się na płatki.. A ciastka czekają w szafce, powiem tylko, że mam co do nich ogromną nadzieję ;)
OdpowiedzUsuńZawaliłam o to noc, rozumiesz? I znosiłam nieznośne mdłości. W dodatku ta ... biedronka już nie sprzedaje moich ulubionych pełnoziarnistych bułek w kształcie deltoidu! -.-"
Usuńw oreo jest wlasnie jedynie fajne to kakaowe ciacho :3 nadzienie jest dosc biedne :(
OdpowiedzUsuńOno jest najlepsze. I własnie pod tym względem inne markizy mu nie dorównują. ;)
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńWidziałam he w tesco i żabce, ale nie wzięłam. Nie przepadam za oreo w formie ciastek. To zdecydowanie nie dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńAle jak już będziesz miała okazję, to spróbuj. Może je akurat polubisz?
UsuńCzasami tak bywa. Wiem coś o tym. ;)
CHCE JE *O*
OdpowiedzUsuńJa często kupuję sobie podstawowe oreo w małych paczuszkach i robię sobie z nimi lodowe desery albo shake :)
Czekam, aż do Polski trafi oreo w białej czekoladzie *o*
Przepraszam, że odpisuję dopiero po tak długim czasie, ale zrobiłam sobie przerwę od bloggera. Jasne! Mozesz do mnie napisać na e-maila: poppymiau@wp.pl
Dobry pomysł z takimi deserami. Jeszcze lepiej jako dodatek do lodów samodzielnie zrobionych. :D Myślałam o tym kiedyś ale na razie czeka sporo lodów do spróbowania.
UsuńJa też, albo w ciemnej. *-* W Niemczech jest ale niestety, koleżanka która obiecała, ze mi przyniesie, nie zrobiła tego, gdyż zostały wcześniej przez kogoś zjedzone. Bywa...
Przerwa zawsze dobra. ;) Jak sobie przypomnę, co chciałam, to napiszę.
Mi ta wersja bardziej smakowała niż klasyczne. Może to dlatego, ze nie znoszę tego białego kremu.
OdpowiedzUsuńTo przez to, ze jest tak strasznie słodki?
Usuńnie rozumiałam szału i fenomenu oreo, dopóki nie sprówałam wszelich słodyczy z jego dodatkiem... to są jedne z moich ulubionych, ale oreo samo nie :) Co do wstępu rozumiem Cię miałam też podobnie kiedyś ;)
OdpowiedzUsuńOreo jest cudowne!: )
OdpowiedzUsuńhttp://sercabiciem.blox.pl/html
Nie przepadam za Oreo, ale jak bym miała wybierać to wolę te zwykłe z białym nadzieniem, bo jakoś nigdy nie przepadałam za czekoladowymi kremami w ciastkach i waflach. Choć z drugiej strony, jeśli ten krem kojarzy Ci się z Nasquikiem to może to być pyszne połączenie :)
OdpowiedzUsuńRzadko jadam takie rzeczy. KRem w środku jest zwykle najsmaczniejszy.
OdpowiedzUsuń