niedziela, 24 września 2017

Zielona Budka, Milka Brownie & Berry

Jestem ciekawa czy w chwili publikacji tego posta będzie upał nie do wytrzymania. Dziękować Bogu, że na razie takich nie ma. Z czasem się pojawią, ale wakacje trwają dopiero od tygodnia. Zresztą nie chcę myśleć o (za) szybko mijającym czasie. To dobijające. W każdym bądź razie idealne na wysokie temperatury są zimne napoje i lody. Co prawda wolę zjadać kalorie niż je wypijać, ale nie zawsze jest to wykonalne. Tym bardziej, że co do niektórych soków, mlek smakowych czy innego rodzaju picia mam słabość. Nie mam sensu odmawiać sobie przyjemności płynącej z tego, co się lubi. Nieważne czy chodzi o produkty spożywcze. 


Cieszyłam się i nie mogłam doczekać degustacji po świetnych lodach od/z Milki/ą o nazwie Cashew&Caramel, które zachwyciły mnie i mocno złapały za (język, o ile tak można powiedzieć) serce. Były najlepsze, najbardziej fantastyczne z całej (wtedy) trójki  (biorąc pod uwagę wersję w kubeczku i na patyku). W tym roku poszerzono asortyment o ten duży wariant oraz ponownie wersję na patyku, które tez ukaże się niebawem (albo już się ukazała, zależy co opublikuję najpierw). Dodatkowo, za granicą dostępny jest Crispy Chocolate, który również ma równiutkie 480 ml. Skoro pojawiły się ,,Lody o smaku waniliowym oraz lody czekoladowe (0,5% czekolady mlecznej z mleka alpejskiego) z sosem malinowym 7%, kawałkami czekolady mlecznej z mleka alpejskiego 7% i kawałkami herbatników kakaowych 7%", to może dojdą do sprzedaży u nas kolejne? Chwila, moment! A gdzie brownie? Jakie herbatniki?


Czymże jest ten wygląd w porównaniu do poprzedniego? Jakieś małe, czarno-brązowe kropeczki na białym tle, zabierającym o wiele więcej miejsca niż czyste, jasno brązowe. Poniuchałam i wyczułam... mróz. Istna woń rozmrażanych lodów czy ulatniającej się pary wodnej - jak kto woli.
Czas na łyżeczkę, bądź łyżkę, bo jeszcze nie widziałam nikogo kto by jadł lody widelcem. Także łyżka do lodów prostego zadania nie miała; musiała wbić się w twardą nawierzchnię, by dotrzeć do skrytego wnętrza. Tam wbiłam ją głębiej, aby nabrać sporą gałkę (i jeszcze jedną) sprzyjająco (apetytowi) wyglądających lodów. Najpierw szansę dostała czekoladowa część, nad którą przeważała ilością biała (odwrotnie proporcjonalnie do zeszłorocznych karmelowych z orzeszkami; swoją drogą ciekawe jak jest w Crispy Chocolate). Brązowa masa wskazywała jednoznacznie na kakao i owszem, był on wyraźny,a zarazem słodki. Niby pospolity smak, ale za to jaki mleczny, dobry! Niczym czekoladowy mimo niskiej zawartości ,,głównego składnika". W trakcie rozpuszczania się lodów znalazłam sporo czekoladowych dropsów, takich jak do fontanny czekolady. Te z kolei były twarde i nie łatwo rozpływały się w ustach. Nie dało się zaprzeczyć,że to nie Milka. Bardziej mi przeszkadzały jej drobinki w tej drugiej podzie przelatują pozostawiając na języku dłużej niż prawidłowa zawartość pudełka. Znacznie mniejsza część była nieskazitelnie mleczna, taka tradycyjnie o waniliowym smaku, a chowała w sobie (oprócz wcześniej wspomnianych) dwie niespodzianki. Jedną z nich był sos malinowy, który bardziej niż sos przypominał sorbet. Znalazły się tam nawet pesteczki owoców, co dodało im charakterystycznego uroku i przekonało do naturalności. Maliny wyczuwalne pełną parą gębą. W sumie patrząc na skład nie jest tak źle. Lody posiadały niejeden aspekt, albowiem następną przyjemnością okazały się być nie czekoladowe herbatniki, a kawałki brownie. Smakowało to jak niby surowe, choć nie do końca, miękkie, wilgotne ciasto z deserowej czekolady. Dało się pogryźć i dopełniało smaku.


Nazwa nie jest w stu procentach adekwatna do zawartości, ale lody są godne spróbowania. Ba, jedne z najlepszych milkowych lodów, tylko nie mogę się zdecydować czy plasują się na pierwszym czy na drugim miejscu. Może egzekwo z tym drugim prawie pół litrowym pudełkiem. Kawałki czekolady czasami przeszkadzały, ale generalnie przyjemnie się jadło. Może do nich kiedyś wrócę, o ile cena będzie przystępna (czytaj: w promocji).

Skład i wartości:
Znalezione: Stokrotka
Cena: ok. 9,99 zł (promocja)
Ocena: 5/6

18 komentarzy:

  1. Kuszą mnie te lody, ale chyba wybrałabym wersję z nerkowcami i karmelem :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wspaniałe lody, poproszę o mały pucharek tych smakołyków :)

    OdpowiedzUsuń
  3. niestety zamiast upału u mnie deszcze i wiatr :( typowa jesienna pogoda zawitala na śląsk.
    ja uwielbiam lody z Milki! ojeju <3 z chęcią bym zjadla
    http://czynnikipierwsze.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak bywa jak się nie zmieni wstępu sprzed... roku. ':) Zaległa recenzja musiała wreszcie ujrzec światło dzienne.
      Niestety pogoda nie ma zamiaru na dłużej się poprawiać, deszcz od wtorku...

      Usuń
  4. Fajnie, że Ci posmakowały - to najważniejsze ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Omg moje ulubione smaki, kocham milke i kocham maliny, ach to combo szczęście <3

    http://kuraibanii.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. W promocji też bym się skusiła <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Jadłam jakieś lody Milka, ale mnie nie powaliły na kolana. Tzn. smakowo były pyszne, ale bardzo przeszkadzało mi gumowe coś - nie wiem czy to była czekolada czy coś innego, ale to zepsuło ogólnie smakowitość tych lodów.

    OdpowiedzUsuń
  8. Takie lody to raczej nie moje smaki - nie przepadam za owocami i chrupkimi elementami w środku. Poza tym teraz to już dla mnie na lody za zimno (no może nie teraz - akurat siedzę nieopodal kominka :D)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha, zazdroszczę. :D Takie ciepełka na tą (i nadchodzącą) porę roku jest jak znalazł.

      Usuń
  9. Nie miałam, ale bardzo chętnie wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Chętnie spróbuję, lubię lody niezależnie od pogody :)

    OdpowiedzUsuń
  11. nawet ich nie widziałam, spróbowałabym z chęcią:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie jadłyśmy tych lodów i jakoś przez wakacje nie złożyło się abyśmy je gdzieś zauważyły ;)
    Teraz już pewnie nie dostanie się je tak łatwo :)

    OdpowiedzUsuń
  13. uwielbiam milkę :P chociaż lodów nie jadłam czas spróbować

    OdpowiedzUsuń
  14. Do lodów mam ogromną słabość, a te bardzo lubię :D

    OdpowiedzUsuń

Jeśli Ci się podobają przepisy - skomentuj. Bądź na bieżąco - obserwując bloga!
Spam jest ignorowany i usuwany.