środa, 16 marca 2016

Mazurek z malinowym dżemem pod kocem


Wielkanocnych przepisów ciąg dalszy. W takim razie (znów) dodaję Mazurka na cieście kruchym. Nie za słodki, stężały budyń ciekawie łączy się z kwaskowatym dżemem i chrupiącym ciastem. A dodatki dodają trochę charakteru. Nawet nie zauważyłam, że ten post jest już dwusetny. Dziękuję za Wasza obecność tutaj. Wkrótce zmiany z niespodzianką, powiedzmy.

Ciasto kruche:
240 g mąki
120 g masła
80 g cukru pudru
2-3 żółtka

Mąkę przesiać i wymieszać z cukrem. Wrzucić masło i posiekać razem. Na środku wymieszanych składników zrobić dołek, do którego wbić żółtka i znów posiekać. Zagnieść ciasto, a następnie schłodzić je przez kilkanaście minut w lodówce (do pół godziny). Wyłożyć na formę do pieczenia. Piec w piekarniku 10-20 minut w 180 stopniach C.

Dodatkowo:
dżem malinowy
szklanka mleka
1/2 torebki proszku budyniowego
2 łyżeczki cukru

Pół szklanki mleka zagotować, a w drugiej połowie rozmieszać proszek z cukrem. Kiedy mleko będzie się już gotować, dodać go i mieszać, cały czas gotując na małym ogniu. Malinowy dżem rozsmarować po cieście, a następnie rozlać na nim budyń. Na końcu można posypać orzechami, bakaliami w zależności od upodobań.

12 komentarzy:

  1. Zmiany, zmiany, zmiany, będą? :D No to super. :D
    Gratuluję 200 postów!
    Wypiek, jak zawsze, świetny! No i jego kształt taki wielkanocny. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. PS. Teraz zobaczyłam dopiero to cudowne jajko z jeszcze cudowniejszą miną w prawym, górnym rogu pierwszego zdjęcia. Buahahah, świetne!

      Usuń
    2. Szkoda, że nie widziałaś pozostałych. :D

      Usuń
  2. Jak byśmy się dosiadły do takiego mazurka to nic by nie zostało po 10 minutach :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Gratuluję :) Wypiek cudowny :)

    Czyżbyś szykowała recenzję batoników Zmiany? ;P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie szykuję, bo nawet nie jestem w ich posiadaniu.

      Usuń
  4. Jeszcze nigdy nie robiłam i chyba nie jadłam mazurka :P Twój wygląda bardzo bogato i smacznie ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. A ja okropna wyjadłam już całe zapasy własnoręcznie robionych dżemów malinowych. Wstrętny łasuch ze mnie. No i co mi teraz zostanie do mazurka. A tak pięknie i apetycznie wygląda. Przydałby się do ozdobienia wielkanocnego stołu. No i ten "koc" pomysłowy! Pozdrowionka!

    OdpowiedzUsuń
  6. Moja reakcja: mamo, zróbmy Mazurka! Albo nie, sama zrobię (i zjem...). To musi okropnie dobrze smakować.

    OdpowiedzUsuń
  7. Pewnie to dla Ciebie śmieszne, ale ja nigdy nie jadłam mazurka :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Zjadłabym... najchętniej pod kocem :)

    OdpowiedzUsuń

Jeśli Ci się podobają przepisy - skomentuj. Bądź na bieżąco - obserwując bloga!
Spam jest ignorowany i usuwany.