piątek, 15 stycznia 2016

Terravita, czekolada 70% z crunchy i owocami

Terravita. Kazdy kojarzy, nikt nie uwielbia. Czy aby na pewno? Sama się szczerze przyznam, ze czekolady nadziewane tej firmy mi nie smakują, więc za nimi nie przepadam. Jednakże marka postanowiła nieco się zmienić i jeszcze w tamtym roku, jesienią włączyła do swojej oferty gorzkie czekolady. W serii 70% cacao pojawiło się 6 różnych smaków, które możecie zobaczyć tutaj


Ta sztuka ma zaledwie 90 g i jest podzielona na 12 prostokątnych kostek, z której na każdej widnieje logo, a boki posiadają charakterystyczny 'murek'. Ten z kolei skojarzył mi się z murem ochronnym ze średniowiecznych zamków. Osobiście wolę podział na więcej kawałków, ale nie jest źle. Najbardziej widoczne dodatki są na odwrocie. Wprawdzie nie są proporcjonalnie rozmieszczone, bo bardziej ,,na chybił trafił", ale za to wynagradzają boskim zapasem, którego nie sposób opisać. Łączą się z intensywnym aromatem prawdziwego kakao.


Smak: Pierwsza kostka i przyjemnie, aczkolwiek wolno rozpuszczająca się niewielka część czekolady. Pierwsze co się czuje to charakterystyczna gorycz dla czekolad z dużą zawartością kakao. Jasno przedstawia się ta sytuacja. Jeśli o słodycz chodzi, to na próżno jej tutaj szukać. Można by powiedzieć, że ów składnik nie gra ważnej roli. Ba, nawet nie gra drugich skrzypiec. Gdzieś tam daleko, pod koniec dopiero się ujawnia. I nie chodzi mi o owoce. One mają swoją naturalną, subtelną słodycz. Rodzynki, pomimo cierpkości są świeże jakby dopiero wysuszone i drobne. Nie tak przeraźliwie słodkie, aż do obrzydzenia jak niektóre sprzedawane w paczuszkach. Obok nich stoją morele. Tak samo suszone i smaczniejsze niźli w całości, choć mogą się wydawać z początku twarde. Miałam wrażenie, ze to skórka pomarańczowa przez krótką chwilę. A co z wymienionymi w nazwie crunchy? Kiedy spróbowałam je pierwszy raz,, nie smakowały mi do końca. W czekoladzie znaleźć można ich mniejsze i większe zlepki, ale wypieczone jak świeże, chrupiące, a zarazem trzeszczące pod zębami. Przy rozgryzaniu czuć mączność. No, po prostu mąkę, co nie pasuje, choć to nieodłączny element posklejanych płatków zbożowych.
Mogę powiedzieć, ze ogółem jest bardzo dobrze. Jak na tą markę to czekolada zaskoczyła mnie nie tyle smakiem, co bajecznym zapachem.
Skład i wartości:

Znalezione: Lewiatan
Cena: 2,99 zł
Ocena: 5/6

27 komentarzy:

  1. Dawno nie jadłam Terravity nie miała za smacznych czekolad, muszę spróbować:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może to się wkrótce zmieni, skoro po tej czekoladzie mogłabym stwierdzić, że ta seria idzie w dobrym kierunku.

      Usuń
  2. Tylko nie terravita! Mam po niej złe wspomnienia :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Trochę (bardzo) zaskoczyła mnie ta ocena :o Serio Terravita taka dobra? Chyba sama muszę to zweryfikować, chociaż składem to się oni nie popisali :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mnie to zdziwiło. Spróbuj, próbuj. Z chęcią poznam Twoje zdanie.

      Usuń
  4. ojej Terravity nie jadłam wieki! Kiedyś bardzo ją lubiłam:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Czekolada gorzka to zdecydowanie nie dla mnie :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Odpowiedzi
    1. No to już ją poznałaś. :D No, oprócz jej zapachu i smaku.

      Usuń
  7. Chyba nigdy nie kupiłam Terravity (tzn. jadłam, gdy dostałam lub ktoś mnie poczęstował, ale sama nie kupowałam) i niestety seria gorzkich czekolad tego nie zmieni. Uważam, że czekolada powinna być mega słodka i mleczna ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Sama z siebie na pewno nie kupię, bo jednak do tej marki nie mam zaufania, ale jeśli bym dostała to bym za bardzo się nie krzywiła w duchu ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ten mączny smak nie bardzo do mnie przemawia, ale może wypróbuję.

    OdpowiedzUsuń
  10. Dobra jest, ale zapach jeszcz lrpszy. :D

    OdpowiedzUsuń
  11. W sumie ciekawy smak, bo z crunchy ale jakoś nie przepadam za czekoladą z tej firmy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie ja też nie... A tu bum, niespodzianka.

      Usuń
  12. Co za tortury, chcesz mnie wykończyć? Gorzka czekolada jeszcze nie taka zła, kostkę (raz na wieki) mogłabym zjeść, bo z tego co mówisz jest dobra, ale te suszone owoce - a fe!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze gorsze od nich byłyby rodzynki, czego się obawiałam. Na początku tez sądziłam, że przez nie nie będzie dobrze.

      Usuń
  13. Takiej czekolady jeszcze nie widziałem. Szkoda, że owoce są konserwowane - choć to pewnie śladowe ilości siarki. :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Może nie była jakaś wybitna ale z przyjemnością ją spróbowałyśmy :) Szczególnie smakował nam smak moreli w gorzkiej czekoladzie :)

    OdpowiedzUsuń

Jeśli Ci się podobają przepisy - skomentuj. Bądź na bieżąco - obserwując bloga!
Spam jest ignorowany i usuwany.