poniedziałek, 18 stycznia 2016

Mcennedy Peanut Butter

Kto by nie chciał 650 g masła orzechowego? To ponad pół kilograma. Niedawno pojawiło się w jednym z dyskontów. Skojarzyć je można z tym z tygodnia amerykańskiego, który to odbywa się co jakiś czas w sieci sklepów Lidl. 


Wersja XXL w pewnym sensie mnie zauroczyła... przez swoją wielkość, na pewno. Nie zwracałam szczególnej uwagi na skład, bo bardzo się spieszyłam. Zaskoczył mnie fakt, że tym razem nie zawiera cukru, ale za to mamy mniejszą zawartość orzechów - tylko/aż (niepotrzebne wyrzucić) 85%. Cóż, prznajmniej szklany słoik za wiele się nie zmienił. Powrócono do angielskiego napisu ,,Peanut Butter". Kolory kojarzą się z U.S.A. m.in. dzięki Statule Wolności, a orzech w kapeluszu kowboja przypomina Meksyk, a jeszcze bardziej filmy kowbojskie czy muzykę country.



Smak: Obowiązkowo - jak w każdym maśle orzechowym - jest tu obecny aromat prażonych orzeszków ziemnych. Tak samo w smaku - intensywnie fistaszkowo i nieco tłusto, dzięki czemu doskonale się rozsmarowuje na chlebie. Masło orzechowe jest kremowe, bo nie zawiera żadnych grudek. Nie zawiera najmniejszego dodatku cukru, a mimo to jest słodkie. Na równi z tym smakiem idzie sól. Choć na ostatnim miejscu, to wyraźna.
Skład i wartości: 


Znalezione: Lidl
Cena: 9,99 zł
Ocena: 4/6

25 komentarzy:

  1. Lubię ich masło,ale to crunchy. Lubię jak są orzeszki :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zawsze sięgamy po wersję z kawałkami orzechów :) Ale tylko 85%? Szkoda :/

    OdpowiedzUsuń
  3. Eee, nie. Dobrze, że się nie nacięłam. Co z tego, że duży rozmiar, skoro orzeszków mniej!

    OdpowiedzUsuń
  4. W wersji XXL nie jadłam, szkoda że rozmiar słoika nie jest proporcjonalny do zawartości orzeszków w składzie :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Chciałabym kiedyś zjeść kanapkę z masłem orzechowym i dżemem. To takie amerykańskie xd

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie! A smak wprost genialny. Ja jednak preferuję z masłem orzechowym, twarogiem i dżemem śliwkowo-jabłkowo-gruszkowym albo ewentualnie jeszcze innym. Naprawdę polecam. ;)

      Usuń
  6. Chciałem je kupić, ale od tego zamiaru odwrócił mnie całkowicie utwardzony tłuszcz roślinny. A wiesz, co było najciekawsze? To mało kosztowało ok. 7 złotych przed wejściem nowej ulotki. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli jak nacinać ludzi i zarabiać na nich jak najwięcej... Szkoda, że nie wiedziałam o tym wcześniej. Do Lidla raczej rzadko zaglądam. W zasadzie tylko wtedy, gdy mają coś ciekawego w swojej ofercie. Możesz mnie informować o takich rzeczach następnym razem. :D

      Usuń
    2. Jak mam tak samo. Mam w Lidlu kilka swoich upatrzonych produktów i jeżdżę tam, kiedy coś fajnego jest w gazetce. Gdy studiowałem, miałem go obok, więc byłem na bieżąco. Niestety nie mam codziennie czasu na blogowanie, więc odwiedzenie oglądalnych przeze mnie blogów zajmuje kilka dni. :)

      Usuń
  7. Te Lidlowe McEnnedy są pychotkowe :) Powiedz że było też Smoooth... ja za nim wręcz tęsknię :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znalazłam tylko taki wielgachny słoik. Po tych prawie półkilowych w dwóch wariantach nie było ani śladu. Liczę na to, że pojawią się w czasie tygodnia amerykańskiego.

      Usuń
  8. No ja słyszałam właśnie, że to jest duuuużo gorsze niż to z tygodnia amerykańskiego i go nie kupię :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może nie dużo gorsze, ale już smaczniejsze było tamto o którym piszesz mimo, że zawierało trochę cukru. Wielkim plusem dla niego była duża zawartość orzeszków.

      Usuń
  9. O nie, co z tego, że większe skoro gorszej jakości. Dobrze, że jeszcze mam mały słoiczek z Tygodnia A.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ,,Tydzień A' - dobre hasło dla wtajemniczonych. :D
      Mały, w tym sensie, że już otwarty czy po prostu na to czeka? Dla mnie mały nie jest, bo jednak waży te 450 g.

      Usuń
  10. wolę już sama ukręcić masełko oczechowe;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Udaje Ci się to? Szacun. Nie mam cierpliwości do tej czynności i nie za bardzo mi się chce. Trudno mi dobrze zmiksować orzechy.

      Usuń
  11. przepadam za tym z lidla z crunchy, to moje ulubione masło... może dlatego, że nie wiele ich przejadłam, ale wole je od droższej primaviki. Kocham to masło za to, że jest porządnie słodko-słone, a ja lubię mocno doprawione smaki :)

    OdpowiedzUsuń
  12. No właśnie szkoda, że w tej wersji XXL pożałowali tych 10% orzeszków no. :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie jadłam mazła s Lidla, ale felix z orzeszków ziemnych lubię :)

    OdpowiedzUsuń

Jeśli Ci się podobają przepisy - skomentuj. Bądź na bieżąco - obserwując bloga!
Spam jest ignorowany i usuwany.