Jeszcze nigdy, tak jak w tym roku czas nie zleciał mi do świąt aż tak szybko. A dopiero był początek grudnia, a już jutro będzie Wigilia... Z wypiekami większego problemu u mnie w domu nie ma, gdyż co roku pojawiają się te same, ale to nie znaczy, ze nie ma zmian. ;) A co jest najlepsze na ostatnią chwilę? Tradycyjne pierniczki, na które nie trzeba długo czekać!
Składniki:
500 g mąki
po 150 g:
- masła
- cukru
- miodu
jajko
1 opakowanie przyprawy do piernika
1 łyżeczka sody
1 łyżeczka kakao
Masło wraz z cukrem i miodem rozpuścić w rondelku (ale nie dopuścić do gotowania) i wystudzić. Po tym czasie utrzeć razem z jajkiem. Tak powstałą masę wlać do dołka z przesianej na stolnicy mące z przyprawą, kakao i sodą. Wyrobić ciasto, a potem foremkami wykrawać pierniczki.
Piec w piekarniku nagrzanym do 180-200 stopni C przez 10-15 minut.
Wyglądają bardzo smakowicie :)
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt! :)
Przepięknie Ci one wyszły!
OdpowiedzUsuńGrudzień to faktycznie pomknął jak mrugnięcie okiem! A pierniczki wyglądają cudownie apetycznie!
OdpowiedzUsuńŚniegu nie ma za oknem to chociaż na pierniczkach jest :D
OdpowiedzUsuńWyszły Ci wspaniale :)
OdpowiedzUsuńWesołych świąt życzę :*
jakie uroooooocze :3 Ajaj słodkie jak właścicielka xDD Mogę się poczęstować? Wesołych Świąt blondasie :)
OdpowiedzUsuńOwszem, jestem blondynką, ale jednak włosy mam ciemnego odcienia tego koloru.
UsuńNo i ni jestem urocza.
jak nie, każdy jest na jakiś sposób, jak nie uroczy to chociaż urzekający :)
Usuń