Kiedy przyjechałam i poszłam się przejść wieczorem ulicami byłego niemieckiego miasta, wracając (ze spaceru, z którego przypadkiem trafiłam do Biedronki) znalazłam coś, czego wcześniej w Polsce nie było. Na półce stało sobie (chyba) ostatnie opakowanie nowości z Milki. Bez większego namysłu wzięłam i tak wylądowały jako kolejna rzecz w siatce na zakupy.
Opakowanie wyglądem kusi - nawet gdyby to nie była Milka ciastka wyglądają smacznie. Szkoda, że jest ich tylko tak mało. Zdziwiło mnie to, że są podzielone na na 2 części po 3 sztuki w każdej. Na opakowaniu wyglądają też na odrobinę większe. Postawiono raczej na minimalistyczną grafikę z przytulną chmurką i napisem czcionką, którą już po pierwszy ujrzeniu mi się spodobała. I te kreseczki do okruszków przypominających kamyczki. Mrrr.
Skład i wartości:
Data ważności do moich urodzin. Pszypadeg? :D
Znalezione: eden
Cena: 4, 20 zł (Jak na 6 niewielkich ciastek, to stwierdziłam, że drogo ale kiedy zobaczyłam kilka dni później, że w Tesco są po 6,99 zł...)
Ocena: 5/6
Jeszcze ich nie jadłam :)
OdpowiedzUsuńNie jadłam ich, mogę tylko powiedzieć, że wyglądają smacznie, i że milka bardzo drogo się ceni :)
OdpowiedzUsuńI dlatego warto łapać promocje i wypatrywać gdzie jest taniej. :D
UsuńMałe pytanko - widzisz zdjęcia z tej notki? Bo osoba niżej nie. ;___;
Dlaczego nie widzę zdjęć przy Twoich notkach? :(
OdpowiedzUsuńNie mam pojęcia...
UsuńAle przy żadnych? Nawet przy tych z przepisami?
Można uznać, że na Twoim blogu widzę średnio co drugie zdjęcie - choć w tej notce pojawia mi się tylko ostatnia fotka...
UsuńOkej, jednak przeczytalam dziś. Skąd Ci się wkrecily orzechy? :D
OdpowiedzUsuńTak mi się skojarzyło ze zdjęciem tych ciastek na opakowaniu. ;-;
Usuńsliczne foteczki i blog tez piekny ;*
OdpowiedzUsuńzycze powodzenia w blogowaniu :)
pozdrawiam <3
oj kusicie tymi ciastkami, ale nigdzie u mnie ich nie ma ech... uzbroję się w cierpliwość :D
OdpowiedzUsuńZnalazłaś już?
UsuńMniam! Próbowałam i bardzo mi posmakowały ;)
OdpowiedzUsuń