poniedziałek, 24 kwietnia 2017

Schogetten Blueberry Muffin

Pamiętacie jak rok temu wyszły na rynek czekolady spod marki Schogetten stworzone na podstawie popularnych deserów, których nazwy wzięły się od ciast z owocami? Przybrały nazwy genialnego malinowego sernika, czyli Raspberry Cheescake, jabłkowej tarty, czyli Apple Pie oraz poniższej, której nie dane mi było spróbować rok temu, jagodowej muffinki - Blueberry Muffin. Zapowiadał się powiew lata jesienią, kiedy siec sklepów z logiem płaza wyszła z inicjatywą. Zupełnie się tam nie spodziewałam limitowanych edycji kosteczkowych czekolad. Można powiedzieć, że spadły mi prosto z nieba. Czemu nie sprowadzono ich tam wcześniej, kiedy musiałam szukać limitek w innym, większym mieście? Obecna opcja bardziej mi się podoba.


Smaki w tym roku powtórzyły się wykorzystując czas na małą, jedną zmianę, bowiem jakże nietypową Chocolate Muffin zastąpiła znaną już Apple Pie. Wkrótce okażę się czy wyszło im to na dobre. Czyżby na kolejną limitowaną edycję trwającą podczas jesieni zaplanowano następny wariant muffinki?  Oprócz marki łączy je pochodzenie od wypieków i wyjątkowo wabiąca oko szata graficzna.


Fioletowy jest moim ulubionym kolorem tuż za nieprzeniknioną czernią i ślizgońską zielenią, tym bardziej podobała mi się grafika na papierowym opakowaniu. Wszystko, zarówno babeczka jak i czekoladki z owocami unosiły się w powietrzu porwane gwałtownym wiatrem. Samo to zachęcało do spróbowania choćby jednej z osiemnastu kształtnych kosteczek z wygrawerowanymi gwiazdkami na szczycie. Zapach też był niczego sobie, niczym markowe, owocowo-kwiatowe perfumy (albo przynajniej woda perfumowana) bez nacisku na intensywność, lekkie.


Ciemna powłoka skrywała w sobie nadzienie w pudrowym, pastelowym fiolecie z jakimiś widocznymi, drobniutkimi elementami, które - jak się okazało - były pomarszczone i przypominały rodzynki z znacznie zmniejszonej wersji. Na szczęście nie dorównywały im swoją słodyczą, prawie jej pozbawione przez cierpkość. Nadal podejrzewam, ze to jagody.  Towarzyszyły im cały czas okruszki ciasteczek, ale trzeba było się wczuć, aby poczuć ich maślaną kruchość. Dodatki zatopiono w nadzwyczajnie przyjemnym, delikatnym, owocowym kremie bez wyrazistego kwasku jogurtowego. Z tego wszystkiego czekolada była najsłodsza, porządnie mleczna, co dominowało nad wyrazistością kakao. Rozpuszczała się płynnie, szybko oraz przyzwoicie.


Nie oczekiwałam górnolotnej jakości, ale moje wymagania zostały spełnione. Nie porwała mnie sobą, może by to uczyniła, gdyby tylko zawartość owoców była nieco wyższa? Niemniej jednak czekolada zalicza się do tych jak najbardziej zjadliwych, co więcej dobrych, lecz nad powtórka bym się zastanawiała. Na pewno nie odwzorowała babeczki czy mufffinki z jagodami, to po prostu owocowo-jogurtowo (z naciskiem na to pierwsze) nadzienie. Aż dziwne, ze w poprzednim roku udało się to sernikowemu wariantowi i jabłkowemu poniekąd również. Skoro te wszystkie były całkiem niezłe, to być może czekoladowy wariant mnie nie zawiedzie. 

Skład i wartości:
Znalezione: Żabka
Cena: 2,99 zł (promocja)
Ocena: 4/6 

24 komentarze:

  1. Nie przepadam za czekoladami tej marki ;P

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo ciekawe nadzienie, choć nie przepadam w czekoladach za tymi owocowymi ;) Chętnie bym za to zjadła jagodową muffinke :D

    OdpowiedzUsuń
  3. spróbowałam, bo lubię czekoladę, ale specjalnie bym nie kupiła, ktoś musiałby mnie poczęstować :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Pamiętam ją! Dla mnie jedna z najlepszych limitek :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Wygląda obłędnie, chętnie bym ją zjadła :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo lubię czekoladę tej firmy. Tej czekolady akurat nie jadłem. Muszę spróbować ją :)

    Pozdrawiam,
    Patryk

    OdpowiedzUsuń
  7. Oj, ale mi smaka zrobiłaś :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Uwielbiam te czekolady, chociaż ta wygląda lekko podejrzanie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Pewnie gdybym ją jadła, to by mi smakowała, ale daleka jestem od samodzielnego zakupu - wolę inne czekolady :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Lubię te czekolady, ale o takim smaku jeszcze nie jadłam :) Chętnie się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie pamiętam, czy jadłam czekolady tej firmy, ale nadzienie bardzo mnie kusi :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Uwielbiam czekolady Schogetten, choć najbardziej te klasyczne smaki :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Nawet nie wiedziałam o istnieniu takich smaków czekolad:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Też bardzo lubię kolor fioletowy. Nie trafiłam nigdzie na tą czekoladę, tylko na standardowe wersje.

    OdpowiedzUsuń
  15. O wow fantastyczna czekolada, na pewno super smakowała :)
    I kto by pomyślał, że takie pyszności limitowane można kupić w Polsce :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie za bardzo smakował nam ten wariant ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. tego smaku nie jadłam, ale uwielbiam te czekolady <3
    Sandicious

    OdpowiedzUsuń
  18. Bardzo lubię czekolady tej firmy.Akurat tej którą prezentujesz jeszcze nie jadłam 😊

    OdpowiedzUsuń
  19. jadałabym! wygląda obłędnie!

    codziennyuzytek.pl

    OdpowiedzUsuń

Jeśli Ci się podobają przepisy - skomentuj. Bądź na bieżąco - obserwując bloga!
Spam jest ignorowany i usuwany.