wtorek, 13 czerwca 2017

E. Wedel, Bombowa! Biała z dodatkami

Ta recenzja nie powstałaby gdybym tej czekolady nie dostała od drogiej, dobrej kuzynki, której to dedykuję tą recenzję. Pozdrawiam Cię, O.
Sama bym tej tabliczki nie kupiła z kilku powodów: ów firma Wedel, a moje dawne doświadczenia z nią oraz biała wersja czekolady, czyli najsłodsza z możliwych (pomińmy rodzaje Karmellovej od tego producenta). Tym sposobem dostałam szansę spróbowania nowości z asortymentu. Jak bym mogła pogardzić w takim przypadku ?Nie wypadałoby nie spróbować - powiedziałby ktoś. Ja z kolei zareagowałabym jak Alicja z Krainy Czarów ,,A co to znaczy, ze coś nie wypada? Gdyby ludie się umówili, że wypada nosić twaróg na głowie, nosiłabyś?"



Opakowanie jest prześliczne, a urozmaicającym akcentem do jasnego beżu z granatem są małe elementy przypominające bomb(ecz)ki świąteczne. Folia ma więc charakter iście zimowy, także adekwatny do panującej w kalendarzu (przynajmniej w czasie pisania tego postu w notatkach na telefonie). pory (roku. W końcu nocny kolor nieba to ciemna barwa niebieskiego. Przy tej tabliczce zdałam sobie sprawę z tego jak długo nie jadłam białej czekolady (nie licząc prawdopodobieństwa spotkania w Sylwestra). A kiedyś, tudzież w dzieciństwie, przeważnie w podstawówce była moją ulubioną (o tak, napowietrzona rządziła).



Tym razem przy ostatniej kostce zderzyłam się z naprawdę potężną dawką słodyczy. Coś jednak było w tym, że meta przesłodzenia okazała się być odległa. Obok cukru, a właściwie na równie z nim znalazła się kasek cytrynowy wydobywający się z zielonych, malutkich, zbożowych kuleczek na dnie białej tafli. Zastanawiało mnie wtedy dlaczego nie są zmieszane z dropsami w wyższej części. Czyżby z obawy o zarzuty skopiowania Milki ...? Ta jednak kwaśnych elementów nie posiadała, czekoladowe cukierki w grubej, cukrowej skorupce owszem. Ich środek pokazał przyzwoitość czekoladowego, choć nieco twardego wnętrza. Same oceniłabym je jako dobre w skali przeciętności, lecz do tabliczki niepasujący dodatek. Czekolada zaś ładnie, gęsto, wręcz błotkowato rozpuszczała się z mlecznością tłumioną cukrem.



Za dużo cukru, a za pierwszym razem zjadłam zaledwie dwie kostki. Cóż, miałam spora ochotę na cukier, jednakże nie aż na taką wysoką skalę. Cukierki czekoladowe tak średnio mi pasują do tej czekolady (a przynajmniej do towarzyszy), te kojarzą się raczej z taniością. Drugi dodatek jest zdecydowanie lepszy, nadaje czegoś innego tabliczce łącząc siły.

Skład i wartości:
Znalezione:
prezent
Cena: ?
Ocena: 4/6

12 komentarzy:

  1. Widziałam tą czekoladę w sklepie, ale nie kupiłam jej, bo jakoś mi nie pasuje. Przestałam jeść białą czekoladę jakoś, wolę ciemną, mleczną, albo z orzechami, karmelową. Byle nie była truskawkowa. ;D

    OdpowiedzUsuń
  2. Wizualnie bardzo mi się podoba, ale chyba tylko na zachwycie wzrokowym by się skończyło.

    OdpowiedzUsuń
  3. jakoś za białą nigdy nie szalałam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kiedyś bardzo lubiłam białą czekoladę, dziś wolę ciemną :)

    OdpowiedzUsuń
  5. biała czekolada mnie nie korci:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ale dawno nie jadłam białej czekolady :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Owa firma ostatnio bardzo szaleje z wariantami smakowymi (generalnie na rynku czekolady mamy do czynienia z "wyścigiem smaków"). Na białą nachodzi mnie baaaardzo rzadko i nigdy nie należała do moich ulubionych. Jeśli chodzi o dodatki, to bardzo by mi odpowiadały, ale sama z siebie bym jej chyba nie kupiła.

    OdpowiedzUsuń
  8. Jadłam, ale za białą ni przepadam, chociaż musze przyznać, że wygląda świetnie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie znałam wcześniej tej czekolady, bardzo ciekawa :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Wow, ale sztucznie wgląda :P

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie lubimy tych dropsów także też byśmy same jej nie kupiły :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Bardzo lubię białą czekoladę :) Jak zjem jedną kostkę czekolady, to potem zjadam następną i następną, i pół czekolady zostaje się ;)

    Pozdrawiam,
    Patryk

    OdpowiedzUsuń

Jeśli Ci się podobają przepisy - skomentuj. Bądź na bieżąco - obserwując bloga!
Spam jest ignorowany i usuwany.