Ostatnio przedstawiłam Wam jogurt od naszego (nie)dobrego sąsiada, tudzież niemiecki, więc dziś czas na coś bardziej odległego.
Coś z dalekiego wschodu, a przynajmniej starającego się przypominać taki oto produkt. Zwracając uwagę na poszczególne kraje można wyróżnić różne rodzaje gatunku ze względu np. na konsystencję. Czy wiedzieliście, że w Polsce naprawdę ciężko kupić najprawdziwszy jogurt grecki? Za to jogurty typu greckiego są praktycznie wszędzie.
Asia vital - jogurt pitny, dokładniej cytrynowy z ekstraktem z zielonej herbaty w stylu indyjskim.
Swego czasu nie mogłam obejść się bez takiego typu nabiału. Jego dużym minusem jest jednak konieczność wypicia za pierwszym razem. I w tym momencie, abstrahując amarantowy kolor kubeczka był kiedyś moim ulubionym. Szczerze mówiąc (albo raczej pisząc w tym wypadku) powyższy produkt (według mnie) nie posiada wyznaczników wskazujących na pochodzenie azjatyckie (ale mogę się mylić. Gdyby tak pomyśleć, to wzory nawiązują do tamtych rejonów.
Nad praktycznością plastikowego wieczka nie ma co się zastanawiać. Nie sprawdzałam jego użyteczności w każdym calu. Pod uwagę wzięłam jakość zawartości. Ta była nadzwyczajne gęsta jak na napój mleczny. Ba, niektóre jogurty niepitne są rzadsze od tego i doskonale nadają się do wypicia. Nie było mowy o innym sposobie jedzenia niż łyżeczką. W smaku słodycz połączyła się z kwaskiem z cytryny dając zamierzony efekt orzeźwienia. Natomiast smaku herbaty jakoby nie było wcale, ewentualnie w tak minimalnej ilości jakiej nie dało się wyczuć nawet przy pomocy niezłego wysiłku.
Podsumowując... Jogurtu nie określiłabym jako pitny. Może w Azji jogurty do picia są w nieco innej formie, mianowicie gęstej? Nie mam pojęcia, ale kiedyś w praktyce się dowiem. Bliskiej lub dalszej przyszłości. Cytrynowo jest, sama lubię kwaśne smaki w takich produktach, lecz zabrakło mi chociażby maleńkiego posmaku herbaty zielonej, której woń i własnie sam smak znam perfekcyjnie. W końcu prawie codziennie ląduje w moim kubku.
Skład i wartości:
Znalezione: Lidl
Cena: nie pamiętam
Ocena: 4/6
Chętnie bym sprawdziła jak smakuje. Wolę bardziej gęste jogurty, więc jak dla mnie ok :)
OdpowiedzUsuńCiekawy smak, ale nie dla mnie smakowe jogurty :)
OdpowiedzUsuńSzczerze powiedziawszy wolę kupowac sproszkowana zielona herbate i sama robić tego typu koktajle
OdpowiedzUsuńPiłyśmy kiedyś ananas kokos i był po prostu smaczny ;) Inne smaki jakoś nie specjalnie nas kręcą :D
OdpowiedzUsuńpiłam,ale bez szału było :)
OdpowiedzUsuńNie tyle sam produkt jest azjatycki, co przyprawy/dodatki, więc ja bym nie szalała z przypuszczeniem, że w Azji jogurty pitne są gęste :P Widziałam, ale jest poza moim zainteresowaniem.
OdpowiedzUsuńZawsze można pomarzyć. :D
UsuńKiedyś tam polecę to pewnie się przekonam.
No i dobrze, tak trzymaj.
Nie znam tych jogurtów.
OdpowiedzUsuńwygląda ciekawie:) może i ja sie skuszę
OdpowiedzUsuńO, spróbowałabym czegoś tak nowego :)
OdpowiedzUsuńOd przyszłego tygodnia w Lidlu jeśli naprawdę Cię interesują te produkty. ;)
UsuńKiedyś natknęłam się na jogurty tej serii w sklepie, ale ich nie kosztowałam. Smaki bardzo ciekawe :)
OdpowiedzUsuńMnie nie kręcą takie smaki, ale czasami można spróbować nowych smaków :)
OdpowiedzUsuńDosyć fajny ten jogurt :) Ja bardzo lubię jogurt grecki :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Patryk
Piłam ten jogurt, jest dość smaczny :)
OdpowiedzUsuń