Uzależnionym można być od naprawdę wielu rzeczy czy czynności. Jedną z moich jest jedzenie masła orzechowego. Kiedyś pragnęłam znaleźć pełnego kremu z orzechów, nieważne z jakich, ale takiego, które zawierało by ewentualnie dodatkową sól. Tak czy siak to byłby mniej więcej tzw. czysty skład. Z pomocą przyszedł mi sklep w jednej z galerii handlowych, gdzie można kupić słodycze z całego świata. No dobra, może nie z całego, ale posiadają bogaty asortyment. Oglądając różne kremy trafiłam właśnie na poniższe cudo. Nawet olej wyszedł z czasem na wierzch, a sama masa zrobiła się twarda jak przysłowiowy kamień.
Słoik zawierało aż pół kilograma orzechowej masy, a etykieta nie wywarła na mnie nawet najmniejszego wrażenia. Prostota zmieszana z nudą. Angielskie napisy, bo przecież międzynarodowy język, a obok w kilku innych wraz z francuskim. Ten to mnie prześladuje odkąd zaczęłam się go uczyć, wszędzie się ukaże. Niemniej jednak produkt wyprodukowano w Afryce, a nawet z boku widniał jej rysunek. Wyjaśniać więcej na temat wyglądu - dlaczego taki, a nie inny, - nie trzeba.
Po otwarciu nie musiałam się nadto zbliżać, by poczuć przyjemnie intensywny zapach uprażonych orzeszków ziemnych. Chwila błogości przy ukochanym aromacie. Chwilę po tym miałam ochotę wziąć łyżeczkę i zacząć jeść bez żadnych skrupułów prosto ze słoja. Może by do tego doszło, gdybym nie musiała wymieszać dwóch części ze sobą. Masło potem nie stawiało oporów, sztuciec dość łatwo wbija się do gęstej, kremowej masy w ciemnym kolorze jak na taki produkt. Musiałam spróbować zarówno na pieczywie (tym razem z bułką jak i łyżeczką. Łatwo się rozsmarowało, ale to świadczy o braku tłuszczy utwardzonych, które łatwo znaleźć w takich produktach. O dziwo, masa nie jest jakoś zaklejająca, a smakuje jak naturalne, wyłącznie zmielone fistaszki bez cukru i soli. Jednak słony pierwiastek pojawił się, kiedy jadłam masło z bułką. Natomiast słodka nuta towarzyszyła mi przez cały czas. Zauważyłam również niedostateczną gładkość, ponieważ między wersami pojawiają się i znikają drobinki orzechów w wersji mikro.
Orzechy pojawiły się w palonej, takoż prażonej wersji. Mogłoby to zapowiedzieć ich goryczkę, lecz nawet jeśli występuje, to jest znikoma. Towarzyszy im subtelna, naturalna słodycz, idealnie pasująca do takiego masła orzechowego. Bez wątpienia mogę powiedzieć, że to najlepsze masło orzechowe jakie dane było mi zjeść w życiu. Oczywiście, nie skończę na nim, mam w planach spróbowanie jeszcze wielu innych.
Skład i wartości:
Znalezione: Kuchnie Świata
Cena: 18 zł
Ocena: wyróżnienie (max)
Masło 100% orzechów jest najlepsze, jednak to wyglada jakby te orzechy przepalili... takie bardzo ciemne ;P Chyba rzeczywiście "Orzechy pojawiły się w palonej wersji" :P
OdpowiedzUsuńGdyby orzechy były przypalone, goryczka dominowałaby. ;) Na szczęście tak nie jest.
UsuńPo Twojej rekomendacji kupię je przy najbliższej wizycie w Kuchniach Swiata - wygląda naprawdę pysznie :) Opakowanie może nie przyciąga, ale napis 100% już tak :D
OdpowiedzUsuńNie jestem uzależniona od masła, ale bardzo je lubię :)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńJakos mnie nie kusi, mimo tak znakomitej opinii. Nie ma lepszego masła orzechowego niż to z Meridian!
OdpowiedzUsuńKiedyś i tamto spróbuję.
UsuńJa teraz jestem zachwycona masłem orzechowym od FANutrtion 100% również. Bardzo mi zasmakowało :)
OdpowiedzUsuńtegoż nie jadłam ostatnio zajadam się tym masłem z felix:)
OdpowiedzUsuńNie przepadam z anim. Były to jedne z moich pierwszych maseł z orzechów i mało brakowało, żebym go znienawidziła.
UsuńJa uwielbiam NaturAvena. A ostatnio kupiłam z Sante - GoOn i też jest całkiem okej. To ma jakiś ciemny kolor :p
OdpowiedzUsuńmasło orzechowe naprawdę uwielbiam :) To kusi;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam masło orzechowe :) To jedno z moich ulubionych produktów spożywczych :) Ja lubię mało orzechowe dodawać do naleśników :) Produkt faktycznie jest wyśmienity :) Ja z kolei lubię jeść masło czekoladowe. Robię je w prosty sposób, gdzie do do odrobiny masła lub margaryny dodam trochę kakao dobrej jakości oraz trochę cukru ewentualnie cukru waniliowego. Wszystko wymieszam i gotowe. Polecam :) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńUwielbiam masło orzechowe, ale to wygląda dziwnie i mało apetycznie. Nie lubię też goryczki - chyba przepalili...
OdpowiedzUsuńPisałam przecież, że jako takiej jej nie ma...
UsuńZupełnie nie moja konsystencja, masło 100%? Kup orzechy, blenduj i jest bosko, a ile taniej ;)
OdpowiedzUsuńOrzechów włosków mam dużo, zbierane w sadzie co roku...
UsuńMasz rację, ale do tego trzeba mieć dobry blender... i czas.
osobiście kooocham wszelkie masła orzechowe, ale również szukam te 100% :)
OdpowiedzUsuńBardzo atrakcyjnie cenowo są w KFD, czy Primavika, próbowałaś? :)
Nie próbowałam, kiedyś na pewno.
UsuńA czaiłyśmy się na nie, pewnego razu bo cena też jest spoko :) Jednak u nas były tylko dwa słoiczki i to tego całe były z wierzchu tłuste :/ Jakoś nas to tak zniechęciło :P
OdpowiedzUsuńMój chłopak robi mi najlepsze masło orzechowe! Ja uwielbiam je jeść z krążkami ryżowymi :)
OdpowiedzUsuń>FOXYDIET<
delikatna gorycz, subtelna słodycz, to trzeba lubić. ja nie jestem wielką entuzjastką past orzechowych, ale rozumiem uwielbienie
OdpowiedzUsuńJako uzależniona od masła orzechowego twierdzę, że najlepsze jest to domowe... :)
OdpowiedzUsuńMasło orzechowe (to takie prawdziwe) jest bardzo wartościowe...no i smaczne ;) Daaawno nie jadłam tego typu masła... ;P
OdpowiedzUsuń