czwartek, 30 czerwca 2016

Kubuś nadziany: wieloowocowy, jabłko cynamon, wiśnia i jabłko

Całkiem (nie)dawno pisałam o ciastkach przeznaczonych głównie dla dzieci. Ale to tylko nieliczne słodycze stworzone przez Kubusia. Wśród słodkich napoi, ciastek, a nawet lodów, mrożonych sorbetów są batoniki. ,,Za moich czasów" można było tylko o tym pomarzyć. Wtedy nawet nikt o tak bogatym asortymencie nie pomyślał. Z tej racji przedstawiam Wam dziś batoniki, a raczej biszkopciki, które w ostatnim czasie ujrzały światło dzienne. Pomińmy fakt, że w chwili opublikowania posta minie miesiąc lub nieco więcej.
Jakie mogłyby być słodycze z Kubusia jeśli nie owocowe? Czy czekolada nie zaburzyłaby wyobrażenia o tej marce? Niektórych dzieciństwo na moment ległoby w gruzach. 


Batony z wyglądu zbliżone są do Fig Barów lecz mniej masywne, o wiele lżejsze i wydłużone zarazem. Składem już w ogóle siebie nie przypominają. Każdy z nich za to posiada inny, wyjątkowy zapach, zaś w smaku mają identyczną część. Po wyjęciu (może nie) z uroczych, acz dopracowanych szczegółowo folijek, gdzie każdy fragment stworzono z jak największą dokładnością,  osobliwie pachnie wariant jabłka z cynamonem zgodnie z nazwą. 

Wieloowocowy


Folie są dobrze napompowane, co utrudnia złamanie bohatera, a na jaw wychodzi to dopiero po zajrzeniu do środka. Zawiodła mnie również wielkość. Wina grafików. Spisali się świetnie w swoim fachu wraz z resztą producentów, by skupić potencjalnego klienta. 


Czemu fantastycznie wyglądające słodycze muszą mieć często jakiś haczyk? Nadzienia jest mało i z pewnością nie wypływa ze środka. Byłoby to nieco dziwne albo trochę nietypowe z konsystencją naprawdę gęstej marmolady lepiącej palce po dotknięciu. Wieloowocowa wersja posiada dość wyczuwalny smak jabłka i śliwki jednocześnie. Absolutnie nie posądziłabym jej o ukrywanie gdzieś w tle kwaśnych wiśni czy słodziutkich i soczystych moreli. Te pierwsze owoce zostają inteligentnie zamaskowane przez słodszych współtowarzyszy. Na myśl mi przychodzi marmolada różana, która często dodawana jest do chociażby pączków.
Samo ciastko, a w zasadzie biszkopt jest dotkliwie suchy i chrupiący zamiast być lekko wilgotny, puszysty i delikatnie rozpływający się w ustach z miękkości.
Trochę za słodko jak na biszkopcik z marmoladą, choć własnie takie nadzienie miało wpływ na smak, zatem to dziwić nie powinno. Pierwsze spotkanie z kubusiowymi ,,nadzianymi" nie wywarło na mnie piorunującego, ani tym bardziej małego wrażenia i sprawiło, ze trochę się obawiałam czekających na mnie kolejnych wariantów.

Skład i wartości:
Ocena: 4/6

Jabłko Cynamon


Podstawą każdej sztuki jest biszkopt, w którego środka ukrywa się nadzienie pod postacią owoców. Kolejny zabieg producentów mający na celu zakupienie ich produktu? Nienaturalnie wielka, niemieszcząca się w środku ilość nadzienia. Taa, jasne. 
Sprawa samego biszkoptu ma się identycznie, co poprzednim razem. Tak samo odznacza się suchością i kruchością naraz. Dopiero po pierwszym wariancie przyszło mi do głowy, aby je zjeść maczając w przysłowiowej herbatce. Niestety, było już za późno. Nadzienie jako punkt kulminacyjny jest naturalnie jabłkowe i przypomina mus. Ponadto, istotny element to cynamon obezwładniający kubki smakowe nie tylko swoim jesiennym aromatem.


Dopiero teraz przyszło mi do głowy, że te charakterystyczne kropki występujące w tymże biszkopciku są "ziarenkami" cynamonu". Pomysł znakomity. Niby taki banalny smak, oklepany, gdyż występuje niemalże wszędzie, ale o niebo smaczniejszy niż poprzednik. Jesienna przekąska wiosną? Dlaczego nie?

Skład i wartości:
Ocena: 5/6

Wiśnia Jabłko


PLetnio-jesienna wersja kusi już na początku orzeźwiającym zapachem wiśni po deszczu zmieszaną z jabłkiem pożyczonym od jeża. 
Na podziękowania zasługuje nadzienie zawierające te owoce wiodące prym w ciasteczku. Naturalną słodycz jabłka (podkręconą cukrem) dopełnia subtelna, próbująca się (bez skutku) przebić, kwaśna wisienka. Proporcje między masą, a ciastkiem są absolutnie zachowane. Niewiele nadzienia konsystencji marmolady chowa się w biszkopcie...  Ten w przeciwieństwie do poprzedników zadziwia swą delikatnością, ale puszystością już wcale. W istocie rozpuszcza się wraz z własnym wypełnieniem.


Ostatni biszkopcik okazał się być najlepszym ze wszystkich zebranych. I to nie dlatego, że przypominał mi wciąż o Tymbarku ze względu na połączenie wiśni z jabłkiem. Biszkopt jak biszkopt - mięciutki, gładki ( z resztą jak każdy), ale taki delikatny jak malutka dziewczynka. Batonik jest ciekawym dodatkiem, przekąsku, ale najeść się nim nie można. Ewentualnie najmłodsi mogą.

 Skład i wartości:
Ocena: 6/6

27 komentarzy:

  1. Hmm... Nas też do końca nie przekonuje i nie zrobiło na nas wrażenia, lecz brawo dla Kubusia za kreatywność ;p :) Może wnet pojawią się jeszcze inne produkty z tej firmy. My jak do tej pory jadłyśmy tylko takie malutkie ciasteczka. Super wpis. Pozdrawiamy i ślemy buziaki ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. Kupuję, jak tylko znajdę w sklepie muszę wypróbować.
    Wieloowocowy :)

    OdpowiedzUsuń
  3. mnie to jakoś nie pociąga takie coś.. wolę upiec, czy zjeść owoc, nie wiem- tak już mam ;)

    P.S. Katowice, Bielsko-Biała :) ta południowa część, a ty? ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja jestem jak najbardziej na tak lubię tego typu batoniki

    OdpowiedzUsuń
  5. Wygląda apetycznie i każdy smak jest chyba dla mnie :P Szkoda, że nafaszerowane syropem i cukrem. Przypomina mi trochę Lubisie, ale one są bardzo puszyste.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja bardziej lubię domowe wypieki aniżeli takie słodycze :) Ja najbardziej lubię biszkopt z jabłkami i kruszonką. To moje najbardziej ulubione ciasto, które zresztą czasami piekę. Jak dla mnie to za dużo słodyczy w tym ciastku. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  7. jakoś niezbyt mnie przekonują takie przekąski. Niby dla dzieci, a skład nieciekawy.

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam je, ale jeszcze nie jadłam :) Mam nadzieję, że mnie nie zawiodą.

    OdpowiedzUsuń
  9. NIe jadłam ale mam straszną ochotę na wiśniowy, na pewno jest pyszny skoro tak mowisz :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Sporo nadzienia, wygląda smakowicie jak spotkam to spróbuję:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Szczerze mówiąc to nie chciałabym tego zjeść :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Z racji że lubię suche jedzenie czuję, że takie ciasta by mi smakowały - suchy i kruchy biszkopt dla mnie brzmi smacznie :D
    Jakby takie cuda istniały na świecie w czasach moje podstawówki pewnie jadłabym codziennie (przez pewien czas nie wyobrażałam sobie dnia bez kubusiowego soczku :P)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja ostatnio też coraz rzadziej zaglądam do sekcji słodycze w supermarketach. Bardziej wolę upiec coś sama, lub tez jeść coś owocowego. Przeraża mnie ta masa dodatków. Przykładem może być tutaj olej palmowy, który ma jedną zaletę - jest bardzo tani. Oczywiście zaleta się tyczy producenta, natomiast jest dość szkodliwy dla naszego zdrowia! Niestety!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Coś trzeba zrobić, żeby zarobić.
      Są też słodycze np. Galaxy z wyższej półki z lepszymi składnikami.
      Cena odpowiada jakości.




      Usuń
  14. Jeśli spróbuję to właśnie ten ostatni smak, ciekawe czy i mnie skojarzy się z Tymbarkiem. Faktycznie, ostatnio w sklepie te batoniki gdzieś przemknęły mi przed oczami. Pozdrawiam serdecznie :) Miłego weekendu życzę :)

    OdpowiedzUsuń
  15. wiśnia jabłko bym wszamała;D

    OdpowiedzUsuń
  16. Żałuję obfitości moich zbiorów, bo te ciastka to jedyny produkt od dawna, który baaardzo mnie kusi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znam Twój ból.
      Z jednej strony dobrze, z drugiej źle.
      Może kiedyś. ;)

      Usuń
  17. Nie urzekły nas ani składem ani wyglądem po rozkrojeniu (co nie raz przyćmiewa skład :P). Jednak pewnie z ciekawości kupimy jednego i raczej to będzie ten cynamonem :P

    OdpowiedzUsuń
  18. Dla mnie były ohydnie słodkie nie dałam rady zjeść całego ciasteczka.

    OdpowiedzUsuń

Jeśli Ci się podobają przepisy - skomentuj. Bądź na bieżąco - obserwując bloga!
Spam jest ignorowany i usuwany.