Donuty to takie amerykańskie pączki z dziurką jakby to zinterpretowali co niektórzy. Niemało się różnią, choć pewnie zdarzyłaby się osoba spekulująca. Bez wątpienia są lepsze od naszych polskich, a przynajmniej dla mnie. Co tu więcej mówić? Razu pewnego zauważyłam w sklepie wersję zapakowaną w folię. Za tym idzie ,,długa świeżość", ale czy smak również?
Nie mam bladego ani zielonego pojęcia czy gdzieś można znaleźć inne smaki. Wiem na pewno, ze zagranicą spośród wielu do wyboru Todsy Donutów są jeszcze różne rodzaje ciastek.
Opakowanie nie powala wizualnie. Graficy musieli zrobić sobie wtedy urlop, bo jest naprawdę proste i nieatrakcyjne. Nawet donut ze środku nie odpowiada temu z obrazka. Może to i dobrze, bo ciastko schowane w folii prezentuje się lepiej.
Okrągły, prawie symetryczny, a przynajmniej niewiele mu do tego brakuje. Wydaje się być cały kakaowy, a oblewają go dwie warstwy czekolady z czego jedna tworzy naprzemienne wzory.
Smak: Już po pierwszym ugryzieniu donuta da się zauważyć jego nadnaturalną jak na amerykańskiego pączka miękkość. W tej kategorii bardziej przypomina typowe ciastko sprzedawane w podobnych opakowaniach. Wydaje się ono być nasączone jak to się robi z biszkoptem na tort. Bardzo łatwo je oderwać od reszty czy też zmiażdżyć. Środkowi towarzyszy nadzienie wiśniowe podobne tym owocom - lekko kwaśne ale i zarazem słodkie, przypominające frużelinę zwykle dodawaną do gofrów. Masa jest dość gęsta, ale i zarazem słodziutka podobnie jak cały produkt, który swoją tłustością brudzi palce. Przynajmniej tak jest z czekoladą, tudzież nawet nie najgorsza polewą czekoladową. Toteż nietrudno się rozpuszcza, a do całości pasuje jak ulał.
Mimo długiego składu jak i terminu przydatności oraz bardzo słodkiej całości, donuta można zjeść ze smakiem. Przypomina ciasto Brownie.
Mimo długiego składu jak i terminu przydatności oraz bardzo słodkiej całości, donuta można zjeść ze smakiem. Przypomina ciasto Brownie.
Skład i wartości:
Znalezione: abc lub odido
Cena: 1 zł
Ocena: 5/6
Bardzo nie lubię takich paczkowanych ciastek - na odległość czuć w nich sztuczność.. mają taki specyficzny smak
OdpowiedzUsuńhmmm pamiętam, że kiedyś syn koleżanki dał mi gryza :D ale mnie nie zachwycił.. ale to byo ze dwa lata temu
OdpowiedzUsuńJadłam, ale dla mnie to była masakra :P Nie wspomnę już o zgadze jaką po tym miałam...
OdpowiedzUsuńNigdy nie jadłam takiego pakowanego donuta. Zwykle sięgam w cukierni po takie na sztuki, świeżutkie. Ale jak mi się trafia nieświeży to jestem niezadowolona. Tu przynajmniej można mieć pewność świeżości. Miękki, nasączony, z wiśniowym nadzieniem - ja bym się skusiła :) Pozdrowionka!
OdpowiedzUsuńOoo, widzę że od czasu jak go jadłam - dodali ekstra czekoladowe zdobienie ;)
OdpowiedzUsuńJa tam osobiście nasze rodzime pączki, donuty są dla mnie za słodkie ;P
wygląda kusząco. Mniam!
OdpowiedzUsuńZa 1 zł to byśmy nawet chętnie się na niego skusiły :) Fajnie wygląda jak takie mięciutkie ciacho :)
OdpowiedzUsuńJa lubie swieze donuty - u mnie w Anglii ich pod dostatkiem :)
OdpowiedzUsuńCzasami mam wielką ochotę zjeść takie ciacho i wiesz co, czasami się kuszę :-)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście wygląda jak dobre Brownie:) A to donut, nigdy nie spotkałam tych produktów.
OdpowiedzUsuńWizualnie mnie w ogóle nie zachęca, a jak przypomina nasączany tort to już na pewno nie dla mnie :P
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńpierwszy raz widzę takie cudeńko :D
OdpowiedzUsuńNigdy nie jadłam am. donuta i mszę przyznać, że te workowe wersje mnie kuszą. Jak w końcu którąś spotkam (wszystkie sklepy oferujące je są mi nie po drodze), kupię. Tylko na początek wolałabym coś bliższego smakiem klasyce.
OdpowiedzUsuń