Co tu dużo pisać... Ciasto Izaura kojarzy większość ludzi. Proste w wykonaniu, bo tylko ciasto kakaowe i ser na wierzchu, a smakuje może nawet lepiej niż niejeden sernik. Prawdę mówiąc, nie mam bladego pojęcia skąd się wzięła nazwa. Mniejsza z tym.
Ciasto:
220 g mąki pszennej
120 g cukru
200 g margaryny
4 łyżki wody lub mleka
3 łyżki kakao
3 jajka
po 1,5 łyżeczki:
-cynamonu
- proszku do pieczenia
Masa serowa:
750 g twarogu
4 jajka
100 g masła
120 g cukru
rodzynki
Twaróg zmielić, najlepiej trzykrotnie. Masło utrzeć wraz cukrem, dodając później po jednym żółtku. Pod koniec wymieszać z pianą z białek. Wylać na ciasto.
Piec ok. godziny w 180 stopniach C.
Kojarzę nazwę. Moja mama jest maniaczką serników. Produkcja jej ciast rozkłada się na 90% serników, 9% ciast innych i 1% sernikowych wariacji :P
OdpowiedzUsuńFajny pomysł. Sernik chodzi za mną już dość dawno, więc na święta muszę o nim pomyśleć. Może zrobię coś podobnego do Twojego wypieku. :)
OdpowiedzUsuńSernik kojarzę ale nie jadłam :)
OdpowiedzUsuńTam gdzie jest ser tam jesteśmy i my i wyjemy z zachwytu :D
OdpowiedzUsuńkocham serniki. wsyzstkie <3
OdpowiedzUsuńBardzo lubię :) Fajny serniczek.
OdpowiedzUsuń