Jak ten wpis opublikuje się bez żadnych przeszkód, to będzie cud. Jestem zdenerwowana (lekko mówiąc), bo co z tego, że wkładam w blogowanie (od zawsze) serce i wysiłek, skoro ten zje... spieprzony serwis pożera moja posty? A może to wina starego modelu telefonu? Co z tego, że publikuję je, wchodząc na smartfon, skoro potem nie pojawiają się? Jakim cudem - do cholery - ich nie ma!? Napisz dobrą recenzję, niech kur... de wszystko trafi szlag. Ktoś tak miał?
Nie często jem cukierki. Wolę inne słodycze, choć i te czasami znajdą się u mnie w domu. Z sympatią podchodzę do dziś przedstawionej firmy jak i do jej przeciwnika - Wedla. Co więcej, cieszy mnie fakt, że do oferty dochodzą (jak i odchodzą, ale to można by zaznaczyć na mały minus) nowe smaki (a mowa tu o górze 'piramidy').
Trufle w czekoladzie
Smak: Owe cukierki są mięciutkie. Przy pomocy dwóch palców najłatwiej je zgnieść. Ale kto by chciał zjeść spłaszczonego? Konsystencją przypominają marcepan - są równie wilgotne i aromatyczne jak on. W smaku też nieco go naśladują, ale nie ma tu nic orzechowego. Wynagradza to czekoladowe nadzienie. Jednak jest coś, co w nim przeszkadza. Coś, co znajduje się w jego całej długości i szerokości. Coś, co jest niezdrowe w dużej ilości. I nie chodzi mi o aromat i posmak alkoholu, tudzież podobnego do rumu, bo w końcu to serce całej trufli. Cukier. To on jest wyznacznikiem słodyczy, która to z czasem staje się nieznośna. Dlatego też odradzam wszamania kilku sztuk jednorazowo, bowiem w jednej jedynej kryją się 2 całe łyżeczki cukru z górką. To na pewno nie jest wina niewielkiej grubości mlecznej polewy.
Skład i wartości:
Znalezione: dostałam
Cena: j.w.
Ocena: 4/6
Michałki klasyczne
Smak: Klasyczny smak tych cukierków znany jest niemalże każdemu, nawet dzieciom, którym codzienność nie zabrała jeszcze dzieciństwa. Czekolada, mleczna (choć tu można się spierać czy nie jest gorzka) polewa, przykrywa tak samo czekoladowe (a może raczej kakaowe?) wnętrze. Jednakowo łatwo - jak każdego z Michałków - się kruszy. W środku znajdują się sympatycznie chrupiące orzeszki, co tworzy doskonałe połączenie.
Ocena: 4/6
Michałki Białe
Smak: Nacięliście się kiedyś na białą polewę zamiast czekolady? Obstawiam, że tak (chyba, że nie jecie słodyczy lub nie jedliście ich wcale, co jest mniej prawdopodobne). Swego czasu takie tabliczki były moimi ulubionymi. Owszem, wypada rewelacyjnie - jest bardzo słodka i niesztucznie tłusta - ale to jednak nadal nieprawdziwa czekolada. Powtórka z rozrywki, bo orzeszki. Czego się można było spodziewać, skoro to już klasyka dla tej nazwy? Jedno jest pewne - bardzo słodkie, ale ani trochę mdłe.
Przypomniało mi się jak gdzieś tam w przeszłości zjadłam ich sporo u rodziny (spokojnie, nie sama), gdzie siedziały spokojnie w pudełku jak na pianki ,,...Mleczko". Nie polecam tak robić.
Ocena: 5/6
Michałki Białe z solonymi orzeszkami
Skład: Co tu dużo mówić? Kolejne spotkanie z prawie doskonałością. To tak jak gdyby spotkać poprzednika, orzeszki wyjąć i posolić... albo najlepiej do całego nadzienia dodać jogurtu dla smaku i z powrotem je zamknąć. Smakują podobnie do Jogurtowych z czarną porzeczką, ale bez dodatku tego owocu i z zachowaniem struktury Białych. A jak bosko pachną przy otwarciu! Choć nie lepiej niż poniższe. Od dziś, będzie to dla mnie numer 1 wśród Michałków, po niezapomnianych Kawowych (ktoś je jeszcze w ogóle widział?).
Ocena: 6/6
Michałki Kokosowe
Smak: Wspomniałam o niesamowitym zapachu... Wiórki kokosowe skąpane w czekoladzie - aromat zupełnie jak ten w czekoladzie z kokosem (jeśli ktoś lubi tabliczki tej marki, to z pewnością mu zasmakuje ta z wiórkami).
Lekki zawód przyszedł dopiero po poznaniu struktury, w której ten własnie orzech zmielono na drobny pył. Chyba, ze był to aromat - wtedy jeszcze gorzej. Za mało 'głównego' składnika, ale przynajmniej orzechy próbują nadrobić całość.
Ocena: 5/6
Skład i wartości: (brak)?
Znalezione: Delikatesy Centrum
Cena: 16,90/kg
Mój tata najbardziej uwielbia klasyczne, innych chyba nie tknie. :D
OdpowiedzUsuńJa jak już to też klasyczne, ale białe są wg. mnie ciupkę lepsze, chociaż mnie mega słodzą.Tych z solonymi orzeszkami nigdy nie widziałam! :O A podejrzewam, że byłby dla mnie najlepsze. :O
Mój tata nie pogardzi żadnymi cukierkami. ;D Nie raz zdarzyło mu się kupić te z Wawelu (lub nawet inne) i zjeść kilka od razu.
UsuńJa Michałki bardzo lubię, kokosowe mi nie bardzo zasmakowały, ale za to te ze słonymi orzeszkami są pyszne :)
OdpowiedzUsuń2 łyżki cukru na jedną truflę? Nieźle...
W końcu cukierki. Nazwa - jak podejrzewam - wzięła się od cukru.
UsuńUwielbiam trufle i ciężko mi skończyć na jednym cukierku, gdybym miała pod ręką cały woreczek trufli to cały jestem w stanie zjeść naraz :D
OdpowiedzUsuńNieźle. Akurat z nimi tak nie potrafię.
UsuńMuszę dorwać te solone, czuję, że będą mi bardzo smakować ;D
OdpowiedzUsuńNie wątpię. Powodzenia. ;)
UsuńJa zgodzić się nie mogę, ale rozumiem, nie każdemu smakuje to samo :DD Trufle naprawdę lubię, choć tak jak i Tobie - przeszkadza za duża słodycz. Zwykłych Michałków nie lubię całym serem, a białe jak ostatnio mogłaś czytać - bardzo mnie zawiodły, kiedyś były ulubionymi teraz struktura dalej jest super, ale jak dla mnie był za słodki, sztucznawy i właśnie mdły. Białego z solonymi orzeszkami pierwszy raz widzę, ale sama nie wiem czy to dobrze czy nie. Niby ciekawi, bo wydaje się, że może być lepszy, a jednak nie przepadam i nie we wszystkich słodyczach pasuje mi sól i obawiam się, że mogłaby mi przeszkadzać, choć nie musi.
OdpowiedzUsuńA kokosowe muszę kupić, dawniej były na drugim miejscu, ale daaawno ich nie jadłam :DD
Kiedy dodałam jedną Trufle do musli, to było za słodko.
UsuńSpróbuj solonych, może tym razem nie będziesz żałować. ;)
Jakoś do tych trufli mamy słabość :D Białych Michałków nie lubimy, bo zdecydowanie są za słodkie ale tych z orzeszkami solonymi jeszcze nie jadłyśmy (zresztą tak samo jak tych kokosowych). Ale klasyczne Michałki choć te są dobre to najlepsze są od Mieszko :)
OdpowiedzUsuńBiałe Michałki są za słodkie? Trufle jeszcze bardziej. ;-;
UsuńPodejrzewam, że solone są nowością. Ciekawe czy tylko na jakiś czas jak niektóre warianty ruch cukierków.
Tylko kakao jakoś tak z tą słodyczą lepiej się łączy :P
UsuńMichałków klasycznych nie lubię, jak już jem to białe, ale tylko jednego, więcej już grozi cukrzycą :)
OdpowiedzUsuńOd jednego razu cukrzycy się nie dostaje. ;p
UsuńMmmm! Właśnie od wczoraj zajadam się białymi michałkami :D
OdpowiedzUsuńHah, na zdrowie. ;P
UsuńNa pewno nie jadłam solonych i zastanawiam sie czy mialam juz epizod z kokosowymi, ale nie pamiętam więc chyba nie, bo niezbyt często jadam Michałki. Klasyczne z Wawela nie są takie idaelne dla mnie za to białe bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńMam takie same wrażenie co do klasycznych. ;) Wolę pozostałe.
UsuńJa najbardziej lubię michałki białe, a potem inne smaki, trufli nie specjalnie ;)
OdpowiedzUsuńJa też publikuję notki zazwyczaj z telefonu (piszę na komputerze wcześniej) i mi się póki co publikują ok, więc nie wiem co może być nie tak u Ciebie :/
Najlepsze klasyczne michałki, chociaż ja wolę te z hanki :)
OdpowiedzUsuńA nie te z Siemianowic? :D
Usuńhttp://pliki.portalspozywczy.pl/i/03/05/26/030526_r0_620.jpg
UsuńMichałki Białe z solonymi orzeszkami? Nawet nie wiedziałam, że takie są! MUSZĘ JE ZDOBYĆ! Mam wielką słabość do tych cukierków z Wawelu...
OdpowiedzUsuńJa nie tak wielką, ale również (bywa, że) mam do nich słabość.
UsuńSzczególnie do tych w różowym i niebieskim "papierku".
Powodzenia, na pewno je znajdziesz. Daj znać jak Ci będą smakowały. :D
białe michałki <3
OdpowiedzUsuńMichałki z solonymi orzeszkami?! Czemu ja nie wiedziałam o ich istnieniu :D ?
OdpowiedzUsuńBiałe Michałki kocham! Kokosowe też niczego sobie, chociaż mogłyby być oblane mleczną lub białą czekoladą. Natomiast z solonymi orzeszkami jak dorwę to zjem ile wlezie :)
OdpowiedzUsuńDo kokosowych mleczna niech zostanie, pasuje jak ulał.
UsuńNo to tez Tobie życzę powodzenia. Pamiętaj - nie przesłódź się. ;)
te biale lubie:)
OdpowiedzUsuńmichałki solone mniam:D
OdpowiedzUsuńJako fanka kokosa marzę o spróbowaniu tego smaku. Znam jednak niestety tylko truflę, której nienawidzę (alkohol w słodyczach, fu), i białe, które absolutnie kocham. Co z tego, że tłuste, zasładzające? Dla mnie są idealne, zwłaszcza ze względu na białą czekoladę. :D
OdpowiedzUsuńPisałam. To nie jest biała czekolada, tylko polewą ją imitująca.
UsuńUwielbiam białe michałki jadła bym je tonami
OdpowiedzUsuńMichałki klasyczne i białe zdecydowanie u mnie wygrywają. Ciekawi mnie jedynie, jak smakują białe z solonymi orzeszkami. Szkoda, że nigdy nie mogę ich spotkać. Może są aż tak dobre, że od razu znikają z półek ? Muszę je spróbować, w końcu jako jedyna mają 5 :)
OdpowiedzUsuń