A oto proszę Państwa kolejna recenzja płatków śniadaniowych z Angry Birds. Tym razem zdjęcia robione moim jakże świetnym aratem w telefonie wysokiej rozdzielczości i najlepszych parametrów. Już widzę jak mnie szukacie z widłami jak tłum ludzi gnający za potworem stworzonym przez Fineasza i Ferba w tej kreskówce na Halloween. Niestety, nie mogłam znaleźć odpowiedniego zdjęcia, ale oni niż do poniższego filmu animowanego nie mają. Chyba. Dobra, nieważne. Przejdźmy do właściwej części.
Tym razem dostałam na opakowaniu nie ptaszki, ale urocze świnki, które nie wyglądają na złośliwie jak w oryginalnej grze. Jedna rozkminia czy tym razem w paczce znajdzie się naklejka, o której jest informacja na każdej... Co z tego, że w kuleczkach czekoladowo-malinowych i w odpowiedniku innego smaku dla tego wariantu, czyli poduszeczkach z nadzieniem (o smaku!) waniliowym ich nie było.
Nie zauważyłam minimalnej różnicy w ich wyglądzie przedstawionym na grafice. Ten wariant był może tylko o odcień ciemniejszy niż mogłoby się wydawać. Co innego również w zapachu. Po oderwaniu górnej krawędzi paczuchy poczułam znaną od dawna, acz niebanalnie przyjazną, niby kakaowo-czekoladową woń. W związku z czym początek lepszy aniżeli w jaśniejszych płatkach. Podobieństwem była proszkowa struktura, łatwo łamiący się pod naciskiem palców oraz zębów bohaterowie (lubiący wchodzić w zęby, a jakże), którzy we wnętrzu skrywali czekoladową niespodziankę. (Nie)Naturalnie gesty krem skojarzył mi się z tanimi, naprawdę niesmacznymi smarowidłami starającymi się bezskutecznie naśladować Nutellę. Wprawdzie nie znalazłam go dużo, acz tak niezjadliwym bym go nie nazwała. W tamtym momencie wiedziałam, że były lepsze od poprzedniego wariantu. Efekt jedzenia z mlekiem tylko utwierdził mnie w tym przekonaniu. Spotkałam wtedy nieco nachalną słodycz, jednak nie dorównała ostatniemu spotkaniu, a towarzyszyła jej też złośliwość włażenia poduszeczek w zęby podczas gryzienia. Pomimo tego, nie mogłam narzekać na brak smaku i nieudolność do produkcji producentów.
Skład i wartości:
Znalezione: Lewiatan
Cena:
Ocena: 5/6
jako dziecko jadłam na sucho takie Jaśki :) Teraz niezbyt mi smakują,smak się zmienia:)
OdpowiedzUsuńJedynie na sucho byśmy mogły je pochrupać :D
OdpowiedzUsuńNie dla mnie takie płatki :P
OdpowiedzUsuńNigdy takiego czegoś nie jadłyśmy :D Może czas spróbować ;p Hehe. Super wpis! Pozdrawiamy i ślemy buziaki ;*
OdpowiedzUsuńW ogóle wizualnie mi się nie podobają :)
OdpowiedzUsuńTeraz też bym po nie nie sięgnęła, ale dawniej - chętnie pochrupałabym na sucho, zapujając mlekiem :)
OdpowiedzUsuńZapujając?
UsuńHa ! Muszę kupić :D
OdpowiedzUsuńdawno temu jadłam takie na sucho;)
OdpowiedzUsuńKiedyś jadałam takie płatki :D
OdpowiedzUsuńWyglądają jak ciasteczka dla psów;P
OdpowiedzUsuńWyglądają jak ciasteczka dla psów;P
OdpowiedzUsuńNie jadłam tych poduszeczek, ale widziałam w sklepach.
OdpowiedzUsuńNie jadam takich płatek, mają za duzo cukru...
OdpowiedzUsuńmyślę, że mogą być smaczne, ale ja nie jadam takich produktów :) raz może jedyny kupiłam podobne:)
OdpowiedzUsuńObecnie bym takich nie zjadła, ale w dzieciństwie jadłam czasem podobnie wyglądające na sucho. Jednak nadzienie musiało być białe czekoladowe labo kokosowe :D
OdpowiedzUsuńSkądś to znam. ;)
UsuńO ile waniliowe to jeszcze z chęcią bym spróbowała, o tyle jakoś czekoladowe smaki w płatkach nigdy nie były moimi ulubionymi. Nawet słynne Angry Birds na opakowaniu raczej nie są w stanie mnie skusić ;) Pozdrowionka :)
OdpowiedzUsuńJednak czekoladowe okazały się o niebo lepsze od waniliowych. ;)
UsuńHm, ja praktycznie obecnie nie jem takich produktów spożywczych ze względu na niską jakość odżywczą, choć jeżeli ktoś lubi je, to wato od czasu do czasu sobie zjeść na kolację. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńCo kto lubi.
Usuń