Kubuś. Niegdyś nieodłączny przyjaciel dzieci w postaci soku owocnego (nawiasem mówiąc, uwielbiam je od małego), a teraz to już nie tylko napoje. Marka się rozwija oferując coraz to nowsze produkty. Do wód o różnych smakach dołączyły w zeszłe wakacje ciastka, które można było spotkać jedynie w Biedronce. Obecnie dostępne są w wielu miejscach, więc nietrudno je znaleźć.Kusza tradycyjnym i oddziałującym na pamięć wizerunkiem misia na zielonym tle. I mnie uwiodły. Tak samo jak w zeszłe lato nacięłam się na tabliczki zbożowe z czekoladą o twardości kamienia.
Powszechnie wiadomo, że to neonowe kolory przyciągają wzrok. W tym wypadku nie zabrakło też czerwieni. Szkoda tylko, ze grafika samych bohaterów ze środka jest prawdę mówiąc kiepska, nienaturalnie wygląda, choć plusem może się okazać rzekome pełne ziarno. Mimo tego jednego niedopełnienia, podoba mi się ów paczuszka. Obok nich stał wariant z mlekiem i rodzynkami, ale suszonych winogron nie znoszę. Zasadniczo ta druga wersja, oprócz tego, jest dostępna w mniejszej gramaturze. Do wyboru są jeszcze ciasteczka maślane.
Po otwarciu unosi się do nozdrzy wspaniały zapach typowych ciastek pełnoziarnistych. Gdzieś w tle czuć niewielką nutkę owocową, których gdzieniegdzie widać strasznie małe cząstki. Czemu mnie to nie dziwi? Małe kółeczka też nie powinny tego robić, a jednak.. Co więcej, na każdym widnieje liczba ,,8" (odniesienie do zbóż użytych do wyrobu). Nieduża paczuszka = niewiele ciasteczek. 13 sztuk w sam raz na porcję, nie do przejedzenia. Ochota na słodkie może zostać zaspokojona.
Smak: ,,Pełnoziarnisty" zapach talarków od razu zachęca do konsumpcji, a próba pierwszego okazuje się być pozytywna. Brak maślanego posmaku nie stanowi żadnej przeszkody, nic im to nie ujmuje - nie ten typ ciastek. Ba, dzięki usunięciu masła (albo raczej jego niedodaniu, co było zamiarem), kółeczka są kruche, a po chwilowym potrzymaniu na języku eksponują zawarte w nich zboża. Szczególnie uwydatnione są płatki owsiane, które tu i ówdzie można spotkać razem z typową dla nich mącznością przy rozgryzaniu. Natomiast dodatek jakim jest suszona żurawina jest słodka, lecz zarazem posiada kwaśny pierwiastek. Ilość owoców jest proporcjonalna do zawartości zawartości prawdziwego kakao w napoju kakaowym do rozpuszczania w mleku. Może to nie do końca idealne porównanie, ale nic innego nie mogłam wymyślić. W każdym bądź razie mogłyby być nieco większym %.
Ciastka same w sobie są naprawdę pyszne. Kilka rodzajów zbóż jest doskonale dostrzegalna dla kubków smakowych, które z każdym kolejnym pragną o jedno więcej (przecież w sztuce jest tylko około 10 kcal!). Szału nie ma, ale pełnoziarniste słodycze są smaczne.
Skład i wartości:
Znalezione: Rossmann
Cena: 1-2 zł z groszami
Ocena: 5/6
o ciekawe Kubuś kojarzył mi sie do tej pory z sokiem
OdpowiedzUsuńWidziałam je u mnie w sklepie osiedlowym. Nawet nie wiedziałam, że to ciastka ;) Kubuś kojarzy mi się głównie z niczym innym jak z sokami marchwiowymi. Mała ilość kcal w tych ciasteczkach mnie kusi, aby po nie sięgnąć jako po małą, słodką przekąskę w ciągu dnia. Pozdrowionka serdeczne :)
OdpowiedzUsuńWywalić tłuszcz palmowy, cukier i syrop glukozowy, a dodać masło/olej kokosowy i miód (erytrol, ksylitol, maltitol, stewia...), a byłoby bajecznie ;) Fajnie, że rozszerzają asortyment. Ciasteczka wielozbożowe bardzo lubię, ale Sante ma znacznie lepszy skład.
OdpowiedzUsuńTak jest taniej. Widziałam bodajże Jupika ze stewią, ale tylko 20% owoców.
UsuńKiedyś wolałam Pysie, jednak teraz jak z rzadka mam ochotę na soczek - wybieram Kubusia ;D te nowe produkty jakoś nie kuszą, ale kto wie co życie pokaże ;p
OdpowiedzUsuńUwielbiałam zielonego Pysia. <3
UsuńFajne takie kuszące są te talarki :) Kubuś kusi nie tylko dzieci ;D
OdpowiedzUsuńJa chwyciłam za batony, a ciastka i biszkopty pominęłam myśląc, że może następnym razem - tyle, że moja Biedronka miała max 2 dni ofertę produktów Kubusia i zapadły się pod ziemię :)
OdpowiedzUsuńTak krótko?! Ludzie ją musieli napaść.
Usuńja to jakoś nigdy jego fanką nie byłam :O Ale teraz właśnie kubusie są coraz bardziej naszprycowane chemią, w tych dla dzieci soczkach jest nawet syrop glukozowy :(
OdpowiedzUsuńCzy ja wiem czy coraz bardziej... Zawartość owoców, marchewki nie jest jeszcze taka niska.
Usuńmam te tabliczki zbożowe, ciasteczek nie jadłam.
OdpowiedzUsuńTe ciasteczka to chwyt marketingowy i tyle ;P
OdpowiedzUsuńKuszą, ale jednak się wstrzymam :)
OdpowiedzUsuńDość smaczne ciasteczka. Po te sięgne jeszcze nie raz, ale na kubusiowych herbatnikach się zawiodłam - jakies takie mdłe.
OdpowiedzUsuńHerbatników nawet nie planuję kupować.
UsuńNie wątpię, że są smaczne, ale mnie jakoś nie ciągnie do takich ciastek, mimo miłości do kubusiów w dzieciństwie te soki to na pewno jeden z głównych smaków mojego dzieciństwa ;)
OdpowiedzUsuńMój też. :')
UsuńPiłam kiedyś soki z Kubusia, ale nie przepadałam za nimi. Za to mój brat je uwielbiał. O wodzie słyszałam, w sumie widziałam reklamę piosenki zawsze wpadały w ucho z reklam Kubusia ;)), ale o ciastkach nie. Pełnoziarniste, więc dobre wartości odżywcze, chociaż średnio mnie zachwycają wyglądem.
OdpowiedzUsuńNiczym szczególnie nie powalają, ale są dobre.
UsuńPiosenek z reklam nie pamiętam.
Ale jestem zacofana! Byłam przekonana, że "Kubuś" to jedynie sok marchewkowy, albo mus stworzony dla dzieci. A tu proszę, co za niespodzianka.
OdpowiedzUsuń>FOXYDIET<
Od soków przez wody do ciastek i batonów.
Usuń