Moje pokolenie wychowywało się na słodkich kremach do smarowania chleba. Jednak gdyby tak popatrzeć na to z perspektywy czasu, to ludzie niezależnie od wieku lubią chociażby czasami sobie pozwolić na czekoladę czy wyroby czekoladopodobne nie będące tabliczkami. Masy zamknięte najczęściej w szklanych słoiczkach kuszą nie tylko zawartością, ale etykietą również.
A pomijając ten temat pisany może ciut na siłę ze zmęczenia... Przeglądam właśnie pocztę (gmail, oczywiście) i nie pamiętam już czy pisałam Wam, że tak naprawdę nie rezygnuję z tego bloga. Niektórym opisywanie produktów spożywczych wydaje się śmieszne, ale tak naprawdę blogowanie sprawia mi przyjemność/ A temu blogowi poświęcam ostatnio więcej czasu niż Screatlieve, który powstał najpierw. To zajmuje mi sporo czasu, ale też z powodu mojego lenistwa. Niemniej jednak wkrótce nastąpią zmiany. Już nawet widać początkowe, nieudane próby kombinowania z szablonem. Gdybym tylko miała trochę więcej czasu...
Skuszona jakością poprzednich kremów lidlowskiej niemieckiej marki Deluxe, postanowiłam wziąć białą czekoladę z truskawką. Wybór był łatwy, bo tylko o tym smaku pomyślałam. Wygląd jak zwykle ciekawy i elegancki, co zarówno podpowiada sama nazwa. Nie inaczej sprawa ma się w przypadku białego kremu z różowymi plamkami, który pachnie mleczną słodyczą i truskawką jednocześnie.
Smak: Pierwsza próba jest u mnie zwykle bezpośrednio z łyżeczki równocześnie z posmarowaniem pieczywa. Akurat tak też zrobiłam i w tym przypadku zaraz po otworzeniu wieczka i wbiciu noża w sreberko. Mały sztuciec dość łatwo wbija się w gęstą masę, a potem nabiera część kremu. Moje nastawienie było pozytywne ze względu na miłe spotkania z innymi wariantami. Chciałam powiedzieć ,,nic bardziej mylnego", ale niestety nie mogę. Cukier ma w tym produkcie wielką moc uderzeniową i kawałeczki, a raczej kwaskowate chrupki (tylko) o smaku truskawek nie przebijają silnej słodyczy przez co może być po prostu mdło. Mleczność też jest tłumiona przez wcześniej wspomniany przeze mnie główny składnik.
To pierwszy krem z tej linii, na którym się zawiodłam. Przeczucia okazały się być błędna, a ja nie mam pojęcia co ów tworem zrobić. Może wykorzystam go do jakiegoś ciasta? W każdym bądź razie nie mam zamiaru go już nigdy więcej kupić.
Skład i wartości:
Znalezione: Lidl
Cena: 6,99 zł
Ocena: 2/6
Jestem raczej fanką klasycznej Nutelli :P
OdpowiedzUsuńU mnie czeka na opublikowanie, ale mam nieco odmienne zdanie :)
OdpowiedzUsuńTeraz nie jem takich rzeczy, ale kiedyś Nutella z chlebem to była profanacja :P Niemniej najczęściej tak jadłam, bo jakoś głupio łyżeczką "na sucho" wyjadać ze słoika.
OdpowiedzUsuńA po opisie spodziewałabym się, że powyższy krem przypomina smakiem Milkę truskawkową. Zazwyczaj takie wyroby są baaaardzo słodkie.
Oj a to drugi nasz ulubiony krem z deluxe zaraz po kokosowym :P Kochamy jogurtowe smaki i tutaj te kwaskowe truskaweczki idealnie wpasowały się do białego kremu ;) Też ilość owoców nas po prostu zachwyca :) Także my zajadałyśmy się nim prosto ze szklanki :)
OdpowiedzUsuńŚlicznie u Ciebie na blogu - bardzo ładne zmiany :)
OdpowiedzUsuńMoje pokolenie to bułka z żółtym serem :P Mama nie kupowała takich kremów a nawet gdyby kupowała to pewnie by mi nie smakowały - wolę kanapki w wersji wytrawnej ;)
Średnio widzi mi się ten krem na mojej kanapce, ale nutella nie pogardze! :D
OdpowiedzUsuńnataliakupczak.blogspot.com
Ja słodkie kremy pokochałam dopiero, gdy zamieszkałam z dala od domu rodzinnego. U mnie w domu jakoś się takich przysmaków nie jadało. Ewentualnie Nutella i to bardzo rzadko. Raz tylko kupiłam krem z Lidla i był pyszny. Ten z wyglądu - wydaje mi się, że by mi smakował, ale kto wie. Nadmiar cukru w takich produktach nie działa na mnie dobrze ;) Pozdrawiam. :)
OdpowiedzUsuńWygląda mega, ale jakoś wyobrażam sobie poziom cukrowości i mnie to ogromnie odstrasza.
OdpowiedzUsuńhm jakoś mnie korci :D
OdpowiedzUsuńPrzyznam szczerze, że nie pokusiłem się jeszcze na żaden krem marki Deluxe, działa na mnie jedynie Nutella lub jej odpowiednik marki Rittersport, który z resztą bije ją na głowę :D ale niestety w Polsce niedostępny :/
OdpowiedzUsuńA mógłbyś mi podlinkować jak on wygląda? Nigdy nie widziałam, ani nie mogłam znaleźć.
UsuńCzytałam sporo opinii o nim i większość raczej negatywna. :D
OdpowiedzUsuńszkoda że taka opinia bo wyglada bajecznie:)
OdpowiedzUsuńnie jadam kupnych czekoladowych, waniliowych, czy orzechowych kremów.. Ich skład, zawartość tłuszczy przeraża mnie- wolę sto razy bardziej domowe, z kakao i orzechów faktycznie :D
OdpowiedzUsuńAczkolwiek o tych Lidlowskich słyszałam że dość smaczne są ;)
O mamusiu, jak to musi pysznie smakować :) Nie widziałam jeszcze czegoś takiego, ale sam wygląd sprawia, że cieknie mi ślinka :))
OdpowiedzUsuńMój Junior uwielbia ten krem, dla mnie jest za słodki :-)
OdpowiedzUsuńWygląda ciekawie no ale nie wszystko co ładnie wygląda musi smakować :D
OdpowiedzUsuńJuż wcześniej pisałem, iż moim zdaniem blogi, gdzie opisuje się dany produkt spożywczy są bardzo potrzebne dla konsumentów, gdyż są świadomymi konsumentami. Opis składu, jak i opinia na temat produktu pomaga w zakupach, więc nie rezygnuj z bloga :) Odnosząc się do tego produktu, ja akurat nie jadłem tego produktu. Ja uwielbiam dżemy, czy też powidła mało słodzone z pieczywem. Po prostu palce lizać, szczególnie z tostami francuskimi. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJuż wcześniej pisałem, iż moim zdaniem blogi, gdzie opisuje się dany produkt spożywczy, są bardzo potrzebne dla konsumentów, gdyż są świadomymi konsumentami. Opis składu, jak i opinia na temat produktu pomaga w zakupach, więc nie rezygnuj z bloga :) Odnosząc się do tego produktu, ja akurat nie jadłem tego produktu. Ja uwielbiam dżemy, czy też powidła mało słodzone z pieczywem. Po prostu palce lizać, szczególnie z tostami francuskimi. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńBardzo niefajnie prezentuje się na kanapce :D
OdpowiedzUsuń