wtorek, 23 lutego 2016

Max Sport, Protein chocolate bar

Brawa dla mnie? *teraz macie na to czas* Ale dlaczego? Już wszystko wyjaśniam. Podczas ostatnich wakacji, po raz pierwszy spróbowałam batona proteinowego jakim był Allevo, który okazał się obrzydliwy. Wyszło na to, że moja podróż przez poznawanie białkowych słodyczy, zaczęła się źle. Nie postawiłam stanowczego nie dla tego rodzaju przekąsek (o ile można je tak nazwać), więc skoro wyhaczyłam niższą cenę, to poleciał ów produkt do koszyka.


Biała folia wcale nie przyciąga uwagi. Nawet nie wiem czy zauważyłabym go, idąc sobie między regałami, gdyby pod spodem nie było ceny zaznaczonej na żółto/czerwono. Za to podoba mi się sposób w jaki zaznaczono napis o granatowo-niebieskiej czcionce, gdyż ta obwódka tutaj pasuje. Nie zabrakło informacji o braku tłuszczy trans i o wysokiej zawartości błonnika. Wskazówka na czekoladowy smak jest mała, a fala po prawej tego nie zmienia. Oprócz tego, na stronie producenta można się dowiedzieć o pozostałych smakach: cookies & cream, strawberry, vanilla oraz chocolate & nuts.


A tak nasz bohater ma się w przekroju. Nie, to żółte to nie żadne robaczki. W końcu to nie polska marka produkująca cukierki. Sama się zastanawiałam czym mogą być owe kropki. Może coś ze strukturą... Potężny, pewny siebie baton o smaku czekoladowym. Sprawdzi się czy znów okaże beztalenciem?


Smak: Opakowanie strasznie łatwo się targa, toteż może być trudno go wyjąć. Temu "zjawisku' towarzyszy zapach (jak i wygląd) czekolady deserowej. Wstęp u mnie zaliczył, bo mogło być znacznie gorzej, a (na wpół i) gorzkie tabliczki lubię. Niechętnie zjadłabym śmierdzący produkt.
Polewa dokładnie oblewa całego, potężnego batona, którym naprawdę można sobie nieźle pojeść. Nic dziwnego, zawartość błonnika wcale nie jest taka mała. Nie było żadnego zaskoczenia, gdy okazało się, że wcale nie chce się oderwać. Przytwierdzona do środka jak skórka do jabłka.
Środek bardzo zbity, niemalże twardy, ale plastyczny jak modelina. W ogóle się nie rozpuszcza, a i gryzie się go niekrótko. Strukturą przypomina żucie gumy - żujesz, żujesz i żujesz dopóki nie straci ona swojego smaku.  Serce batona waha się pomiędzy smakiem czekolady, a kakao. Na początku może wydawać się nieco mdłe i niesłodko, co zmienia z czasem. Pod koniec najwyraźniej czuć słodycz.
Całość zapycha, ale myślę, że nie będzie to przeszkodą dla osób lubiących batony białkowe. Mówi się - miało być dobrze, wyszło jak zwykle.
Skład i wartości:

Znalezione: Piotr i Paweł
Cena: 4-5 zł (promocja)
Ocena: 3/6

21 komentarzy:

  1. jestem ciekawa ich smaku i na pewno kiedys kupie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja nie miałam jeszcze okazji skosztowania białkowych słodyczy, ale jak tylko nadarzy się okazja to skorzystam :)
    /foxydiet.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Jego wygląd mnie nie zachęca :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Często właśnie batony proteinowe mają taką konsystencję do żucia. Osobiście nam to nie przeszkadza ale pod warunkiem, że za żuciem kryje się jeszcze dobry smak ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Często? Nie wątpię. Ale czy nie zawsze tak jest? Smak to podstawa.

      Usuń
    2. Dlatego my już nawet nie próbujemy takich batonów :P
      A może jakby tak je podgrzać? Może konsystencja by się zmieniła i smak się wyostrzył? :) A może nie... może jeszcze gorszy by był :/ Lepiej specjalnie nie próbować :P

      Usuń
  5. Myślę, że takie batony z pewnością nie są dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Tego nie jadłam, ale waniliowy był pyszny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pozostaje mi wierzyć Ci na słowo, bo nie miałam okazji spróbować tamtego wariantu.

      Usuń
  7. Wielokrotnie robiłam do niego podchody i może się w końcu przekonam i go kupię. ;) A ja to może dziwna jestem, ale lubię w batonach białkowych właśnie to zapychanie. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czemu od razu dziwna? Może inna lub oryginalna po prostu. Natalie pisze, że waniliowy jest smaczny. Może nie zaczynaj od czekoladowego?

      Usuń
  8. jego wygląd jakoś mnie nie przekonuje:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie Ciebie jedną, jak widzę. Chodzi o środek czy ogólnie?

      Usuń
  9. często te proteinowe batony są straszne pod względem składu, więc sama ich nie kupuje- stawiam na domowe :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Domowych batonów białkowych nigdy nie próbowałam, choć przepisy nie raz mi się na nie przewinęły. Może kiedyś się skuszę, ale od tego najlepiej mieć odżywkę.

      Usuń
  10. jadłam wafelek x key czy coś co Olga recenzowała, ale był tak ochydny, że nie wstawiłam recenzji (dostałam go :<)... Nie skusiłabym się na tego batona... Batony proteinowe i słodycze to nie moja bajka :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Dla mnie te batoniki nie są rewelacyjne. Może mają białko wysokiej jakości, ale dużo cukru i niepotrzebnych dodatków.

    OdpowiedzUsuń

Jeśli Ci się podobają przepisy - skomentuj. Bądź na bieżąco - obserwując bloga!
Spam jest ignorowany i usuwany.