Krótka historia jak tym razem nabyłam ów produkt? Po przyjeździe, przed lekcjami czekałam na otwarcie piekarni, aby kupić bułkę (fascynujące ręcz), odwiedziłam pobliski sklep, gdzie zawsze zbiera się choć kilka nieznajomych osób, które przeczekują kilka(naście) minut w ciepełku. Weszłam tam, ale nie zdecydowałam się na zakup czegokolwiek, więc wróciłam do celu. Potem jednak zdecydowałam się na ujrzane wcześniej słodycze. Tanie były, ale pierniczki wprost ubóstwiam. Wracając spotkałam koleżankę i razem udałyśmy się na lekcje (po dzwonku, znowu).
Przeciętne opakowanie dla słodyczy świątecznych. Nic szczególnego. Może dlatego, ze biały do mnie nie przemawia? Albo z powodu już dawno minionego Bożego Narodzenia, na które to Święta pierni(cz)ki bywają dość często obowiązkowo na stole. W każdym razie informacja o smaku mogłaby być większa, a domki nie powinny zasłaniać zdjęcia z przekrojem ciastka. Aczkolwiek słaba grafika nie musi być odzwierciedleniem smaku.
Smak: Zapach typowo pierniczkowy, taki charakterystyczny dla ciastek tego rodzaju. Niuchając bardziej, przybliżając do nich nos można wyczuć delikatną nutę alkoholową, która zarazem z lekka przypomina marcepan.
Przechodząc do próbowania zaczęłam od polewy. Mogłaby być lepsza jakościowo i bardziej przypominać czekoladę, ale narzekać nie trzeba. Plasuje się na odpowiednio słodkim poziomu, przechodząc z mlecznej w deserową jej postać. Bardzo łatwo odchodzi od zbitego i nieco twardawego środka. To trochę niepokojące, bo pierniczki zazwyczaj są mięciutkie. A przynajmniej miękką po pewnym czasie, jeśli mowa o domowych. Na próżno też szukać już znanego i tradycyjnego smaku przyprawy do piernika, gdyż jest jej tam znikoma ilość. To nie znaczy, że nie czuć jej wcale, bo czuć, owszem. Stwierdzam, że mogło być jej więcej.
Natomiast nadzienie okazało się bardziej jabłkowe niż cynamonowe, choć z lekka wydawało się być marmoladą zrobioną właśnie z masy stworzonej z kolei z migdałów, bo do prawdziwej jej nie po drodze i daleko. Jedynie zachowało mały tego pierwiastek.
Znajdą się plusy i minusy. Nie wszystko mi odpowiadało, aczkolwiek same świąteczne ciasteczka nie były złe. Jednakże stosunek nazwy na opakowaniu z jego zawartością do końca się nie zgadza.
Przechodząc do próbowania zaczęłam od polewy. Mogłaby być lepsza jakościowo i bardziej przypominać czekoladę, ale narzekać nie trzeba. Plasuje się na odpowiednio słodkim poziomu, przechodząc z mlecznej w deserową jej postać. Bardzo łatwo odchodzi od zbitego i nieco twardawego środka. To trochę niepokojące, bo pierniczki zazwyczaj są mięciutkie. A przynajmniej miękką po pewnym czasie, jeśli mowa o domowych. Na próżno też szukać już znanego i tradycyjnego smaku przyprawy do piernika, gdyż jest jej tam znikoma ilość. To nie znaczy, że nie czuć jej wcale, bo czuć, owszem. Stwierdzam, że mogło być jej więcej.
Natomiast nadzienie okazało się bardziej jabłkowe niż cynamonowe, choć z lekka wydawało się być marmoladą zrobioną właśnie z masy stworzonej z kolei z migdałów, bo do prawdziwej jej nie po drodze i daleko. Jedynie zachowało mały tego pierwiastek.
Znajdą się plusy i minusy. Nie wszystko mi odpowiadało, aczkolwiek same świąteczne ciasteczka nie były złe. Jednakże stosunek nazwy na opakowaniu z jego zawartością do końca się nie zgadza.
Skład i wartości:
Znalezione: sklep Społem
Cena: 3,29 zł
Ocena: 4/6
Moja siostra jest nimi zachwycona, ja nie widzę fenomenu. Zbyt szybko się starzeją i łątwo kupić coś przestarzałego :)
OdpowiedzUsuńDlatego tez najlepiej kupować w grudniu albo zrobić na święta samemu. :D
UsuńPierniki Toruńskie kojarzą się z piernikami jak najlepszej jakości, wyjątkowym smakiem itp. moja siostra była w Toruniu i mówiła, że są przereklamowane i zwykłe są o wiele lepsze w smaku... a ale za to cene to mają :P Szpilka również mówiła, że to nic specjalnego (pierniki z Torunia). A takie to zwyczajny chwyt marketingowy - widzisz napis "toruńskie" to myślisz, ze lepsze a tutaj rozczarowanie.... ;)
OdpowiedzUsuńToruńskie pierniczki są od dawna charakterystyczne dla tego miasta. Cena nie zawsze adekwatna do smaku. ;)
UsuńJa je wzięłam nie z powodu powodzenia, ale niewielkiej ceny. xD
Raz w życiu jadłam prawdziwie toruńskie pierniki, ale było to tak dawno temu, że już nawet nie pamiętam smaku. Niemniej mi smakowały. :-) Takie lubię, bo są wilgotne, a nie ma nic gorszego niż suchy piernik. :<
OdpowiedzUsuńI koniecznie muszą zawierać przyprawę do piernika! Nic co wyschnięte nie jest dobre.
UsuńMiałaś okazję spróbować takich pierników toruńskich spoza zwykłego sklepu?
Lubię,ba kocham pierniki,ale z marcepanem? Nie lubię marcepanu.
OdpowiedzUsuńPodejrzewam, ze nie doczytałaś do końca. Tam marcepanu brak. -,-"
UsuńJak pierniczek, to wilgotny! Te mi się nie podobają, na ostatnim zdjęciu wyglądają na czerstwe, ten kawałek z czekoladą tak chamsko odstaje brr ;-;
OdpowiedzUsuńA to już wina mojego łamania, wybacz.
UsuńLubie takie kupne nadziewane pierniki, ale te mnie nie przekonują, ani przez opakowanie, oni przez wygląd, ani przez producenta, dlatego nie będę próbować..
OdpowiedzUsuńZawsze tylko ubolewam, że nie ma już tych od Milki :(
Nie dobijaj. Ja sobie przypomniałam o nich jakiś czas temu. Trzeba korzystać z dobrych rzeczy póki są.
Usuńtak średnio lubię te kupne niestety :( jakieś takie sztuczne mnie się wydają.. :O
OdpowiedzUsuńP.S. ze śląska jestem :)
Na śląsku bywam. :D A skąd dokładniej?
UsuńJak fajnie, że udało nam się dorwać na promocji w sklepie z niemieckimi artykułami spożywczymi nasze ukochane pierniki Favorina, bo ich jeszcze nikt nie przebił, nawet Toruńskie :)
OdpowiedzUsuńPodzieliłybyście się. (Chyba) wiecie, że uwielbiam niemieckie słodycze.
UsuńTo szybko jeszcze szukaj takich sklepów może jeszcze na jakąś ostatnią paczkę trafisz :D
UsuńDla mnie te sklepowe pierniki są takie sobie. Ciekawe, czy rzeczywiście są jedyne, jak to napisano na opakowaniu. :)
OdpowiedzUsuńMożna by nad tym wiele rozmyślać i filozofować.
UsuńStrasznie się popsuły pierniki tej firmy, a pamiętałam je jako przepyszne! :(
OdpowiedzUsuńMoże masz rację. W każdym razie długi już czas nie jadłam kupnych pierników.
UsuńOpakowanie rzeczywiście kiepskie, ale pierniczki są ok. Nic więcej poza ok, bo jadłam dużo lepsze.
OdpowiedzUsuńNie wątpię.
Usuńnie przepadam za smakiem pierników;)
OdpowiedzUsuńNawet za ciastem?
Usuń