Kto by nie chciał 650 g masła orzechowego? To ponad pół kilograma. Niedawno pojawiło się w jednym z dyskontów. Skojarzyć je można z tym z tygodnia amerykańskiego, który to odbywa się co jakiś czas w sieci sklepów Lidl.
Wersja XXL w pewnym sensie mnie zauroczyła... przez swoją wielkość, na pewno. Nie zwracałam szczególnej uwagi na skład, bo bardzo się spieszyłam. Zaskoczył mnie fakt, że tym razem nie zawiera cukru, ale za to mamy mniejszą zawartość orzechów - tylko/aż (niepotrzebne wyrzucić) 85%. Cóż, prznajmniej szklany słoik za wiele się nie zmienił. Powrócono do angielskiego napisu ,,Peanut Butter". Kolory kojarzą się z U.S.A. m.in. dzięki Statule Wolności, a orzech w kapeluszu kowboja przypomina Meksyk, a jeszcze bardziej filmy kowbojskie czy muzykę country.
Smak: Obowiązkowo - jak w każdym maśle orzechowym - jest tu obecny aromat prażonych orzeszków ziemnych. Tak samo w smaku - intensywnie fistaszkowo i nieco tłusto, dzięki czemu doskonale się rozsmarowuje na chlebie. Masło orzechowe jest kremowe, bo nie zawiera żadnych grudek. Nie zawiera najmniejszego dodatku cukru, a mimo to jest słodkie. Na równi z tym smakiem idzie sól. Choć na ostatnim miejscu, to wyraźna.
Skład i wartości:
Znalezione: Lidl
Cena: 9,99 zł
Ocena: 4/6
Lubię ich masło,ale to crunchy. Lubię jak są orzeszki :)
OdpowiedzUsuńTamto tez uwielbiam. :D
UsuńZawsze sięgamy po wersję z kawałkami orzechów :) Ale tylko 85%? Szkoda :/
OdpowiedzUsuńOkoło 10% mniej, ale mogło być gorzej.
UsuńUwiebiam maslo orzechowe :)
OdpowiedzUsuńEee, nie. Dobrze, że się nie nacięłam. Co z tego, że duży rozmiar, skoro orzeszków mniej!
OdpowiedzUsuńA ja się dziwiłam, że cena taka niska...
UsuńW wersji XXL nie jadłam, szkoda że rozmiar słoika nie jest proporcjonalny do zawartości orzeszków w składzie :D
OdpowiedzUsuńSzkoda, ale cóż...
UsuńChciałabym kiedyś zjeść kanapkę z masłem orzechowym i dżemem. To takie amerykańskie xd
OdpowiedzUsuńDokładnie! A smak wprost genialny. Ja jednak preferuję z masłem orzechowym, twarogiem i dżemem śliwkowo-jabłkowo-gruszkowym albo ewentualnie jeszcze innym. Naprawdę polecam. ;)
UsuńChciałem je kupić, ale od tego zamiaru odwrócił mnie całkowicie utwardzony tłuszcz roślinny. A wiesz, co było najciekawsze? To mało kosztowało ok. 7 złotych przed wejściem nowej ulotki. :)
OdpowiedzUsuńCzyli jak nacinać ludzi i zarabiać na nich jak najwięcej... Szkoda, że nie wiedziałam o tym wcześniej. Do Lidla raczej rzadko zaglądam. W zasadzie tylko wtedy, gdy mają coś ciekawego w swojej ofercie. Możesz mnie informować o takich rzeczach następnym razem. :D
UsuńJak mam tak samo. Mam w Lidlu kilka swoich upatrzonych produktów i jeżdżę tam, kiedy coś fajnego jest w gazetce. Gdy studiowałem, miałem go obok, więc byłem na bieżąco. Niestety nie mam codziennie czasu na blogowanie, więc odwiedzenie oglądalnych przeze mnie blogów zajmuje kilka dni. :)
UsuńTe Lidlowe McEnnedy są pychotkowe :) Powiedz że było też Smoooth... ja za nim wręcz tęsknię :)
OdpowiedzUsuńZnalazłam tylko taki wielgachny słoik. Po tych prawie półkilowych w dwóch wariantach nie było ani śladu. Liczę na to, że pojawią się w czasie tygodnia amerykańskiego.
UsuńNo ja słyszałam właśnie, że to jest duuuużo gorsze niż to z tygodnia amerykańskiego i go nie kupię :(
OdpowiedzUsuńMoże nie dużo gorsze, ale już smaczniejsze było tamto o którym piszesz mimo, że zawierało trochę cukru. Wielkim plusem dla niego była duża zawartość orzeszków.
UsuńO nie, co z tego, że większe skoro gorszej jakości. Dobrze, że jeszcze mam mały słoiczek z Tygodnia A.
OdpowiedzUsuń,,Tydzień A' - dobre hasło dla wtajemniczonych. :D
UsuńMały, w tym sensie, że już otwarty czy po prostu na to czeka? Dla mnie mały nie jest, bo jednak waży te 450 g.
wolę już sama ukręcić masełko oczechowe;D
OdpowiedzUsuńUdaje Ci się to? Szacun. Nie mam cierpliwości do tej czynności i nie za bardzo mi się chce. Trudno mi dobrze zmiksować orzechy.
Usuńprzepadam za tym z lidla z crunchy, to moje ulubione masło... może dlatego, że nie wiele ich przejadłam, ale wole je od droższej primaviki. Kocham to masło za to, że jest porządnie słodko-słone, a ja lubię mocno doprawione smaki :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie szkoda, że w tej wersji XXL pożałowali tych 10% orzeszków no. :D
OdpowiedzUsuńNie jadłam mazła s Lidla, ale felix z orzeszków ziemnych lubię :)
OdpowiedzUsuń