- Czy Ty pijeszmojego ostatniego Mullermilcha?
- Tak.
- Dlaczego mi to robisz?
- Mam niespróbować trudno dostępnej limitki?
Nie, taki monolog nie miał miejsca, ale uznałam to za właściwe, pasujące wprost idealnie do tego postu. Tym bardziej, ze zajrzałam do naprawdę wielu Żabek i dopiero jakos w 9-tej znalazłam niemieckie mleka w pomniejszonych butelkach w dwóch smakach. Ten drugi zawierał żelatynę, więc odpadł na miejscu mimo wspaniałego opakowania. Buteleczka jest naprawde urocza, tak kwintesencja japońskiej kobiecości z tajemniczością. Elegancja Francja. Napój sam w sobie również biały muśnięty lekko beżem, jak widać. Cóż, tym razem (w zasadzie chyba pierwszym) nie będzie zdjęcia samej butelki.
Napój sam w sobie jest biały muśnięty z nienamacalną lekkością beżem. Zapach jakoś szczególnie nie wyróżniający, nie zdradza zbytnio szczegółów. Ot, słodkie orzechowe mleko. Zaś smak to istne połączenie wybijającej się słodyczy nie gnębiącej nadmiarem cukru kubków smakowych. Mogę już tego tak dobrze nie pamiętać, lecz wydaje mi się, że gdzieś tam jest posmak białej czekolady. W surmie nie tylko na pewno. Jest jak najbardziej obecny. Gdzieś w tle daje o sobie znać kokos, ponieważ migdałów trochę próżno szukać. Trzeba się porządnie wysilić do ich rozpoznania. Konsystencja odbiega nieco swoją (większą) gęstością od pozostałych wariantów. Nic dziwnego, ze kaloryczność również wzrosła.
Ogółem napój bardzo dobry, ale jego orzechowość odrobinę zawodzi. Pod tym względem mogło by być lepiej. Zastanawia mnie fakt podniesienia kaloryczności - to przez orzechy? Być może, choć nie da się ukryć faktu umieszczenie ich prawie na końcu składu.
Skład i wartości:
Znalezione: Żabka
Cena: ok. 2,49 zł
Ocena: 5/6
Moja siostra je lubi a mnie do nich nie ciągnie :P
OdpowiedzUsuńNawet nie wiedziałyśmy, że są nowe mleka i to jeszcze w mniejszych opakowaniach! :D A dzisiaj właśnie wróciłyśmy z miasta i szkoda, że nie zwróciłyśmy na nie uwagi :/
OdpowiedzUsuńMoże dlatego, że to było jakoś w środku wakacji.
UsuńNie lubię produktów tej marki;)
OdpowiedzUsuńNie widziałam tej wersji w sklepie, ale chyba jakaś kawowa była i malinowa - nie pamiętam dokładnie :)
OdpowiedzUsuńJa się zakochałam w tym smaku ;) Szkoda, że wersja malinowa nie jest wege :(
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam produkty mleczne, ale od kilku lat już sama robię wersje smakowe. Przeraża mnie ilość dodawanych środków chemicznych. No i zrobione samodzielnie smakują tak jak my chcemy!
OdpowiedzUsuńWygląda i brzmi smacznie, ale po sklepach szukać ich nie będę :D
OdpowiedzUsuńJa za bardzo nie przepadam za nim...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, mikrouszkodzenia.blogspot.com
Coś czuję, że bym się w tym smaku zakochała :) Choć chyba jeszcze go nie znam, nie kojarzę opakowania. Produkt nie najzdrowszy, ale za to jakże smaczny :) Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńmnie Mullery jakoś nie przekonują :( czuję samą chemię :(
OdpowiedzUsuńSama chemię przy jej znikomej ilości? :O
UsuńApetycznie wygląda ten produkt spożywczy :) Uwielbiam mleka smakowe, choć wiadomo, że najlepsze jest tradycyjne mleko. Niestety, ale takie mleka mają dużą wartość energetyczną, ale to nie ma żadnego znaczenia ;) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńrzadko pijam mleczne napoje
OdpowiedzUsuńNie piłam Mullerów, więc kiedyś będę musiała jakiegoś spróbować.
OdpowiedzUsuńMoże kaloryczność wynika z faktu, że jest tam mleko pełne i śmietana?
OdpowiedzUsuńW sumie racja. Wtedy tylko rzuciłam okiem na skład.
Usuń